Opolscy posłowie z pomocą dla ZAK

Tomasz Gdula
Krzysztof Jałosiński, prezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn. (fot. Daniel Polak)
Krzysztof Jałosiński, prezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn. (fot. Daniel Polak)
Okrągły stół "Postaw na Kędzierzyn" zgromadził dziś (24 lutego) posłów z całej Opolszczyzny. Mają oni pomóc w zdobyciu poparcia rządu dla śmiałych i unikatowych w skali światowej planów Zakładów Azotowych Kędzierzyn.

Okrągły stół "Postaw na Kędzierzyn" zgromadził dziś (24 lutego) posłów z całej Opolszczyzny. Mają oni pomóc w zdobyciu poparcia rządu dla śmiałych i unikatowych w skali światowej planów Zakładów Azotowych Kędzierzyn.

Chodzi o pierwszy na świecie kompleks produkujący energię elektryczną, ciepło i metanol w oparciu o technologię zgazowania węgla. Zamiana śląskiego "czarnego złota" w gaz pozwoli wykorzystać to naturalne bogactwo Polski w sposób całkowicie bezpieczny dla środowiska, a jednocześnie zmniejszyć zależność naszej gospodarki od importu gazu z Rosji. 

 

W procesie zgazowania wydziela się wprawdzie trujący dwutlenek węgla, lecz w 23 procentach posłuży on do produkcji metanolu, a reszta rurociągami trafi do podziemnych składowisk. 

- Dzięki unikatowej strukturze geologicznej nasz kraj ma ich najwięcej w Europie. Do atmosfery nie trafi więc ani gram trującego CO2 - tłumaczy Krzysztof Jałosiński, prezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn. - Projekt ten chcemy zrealizować wspólnie z Południowym Koncernem Energetycznym.

 

Komisja Europejska za kilka miesięcy wybierze 12 flagowych projektów wychwytywania dwutlenku węgla i przeznaczy na ich realizację ok. 9 miliardów euro.

- Nieoficjalnie wiemy, że Polska ma szanse na dofinansowanie dwóch projektów - mówi Krzysztof Jałosiński. - O unijne pieniądze walczą jednak trzy firmy i o tym, która odpadnie już na krajowym podwórku prawdopodobnie zdecyduje rząd. Bez politycznego wsparcia nasze szanse mocno zmaleją - dodaje prezes ZAK. Tymczasem stawką jest co najmniej 700 mln. euro i gospodarcza przyszłość Opolszczyzny.

- Od miesięcy zjednuję dla projektu zgazowania węgla polityków w Warszawie i członków rządu - przypomina poseł PO Robert Wegrzyn. - Do Brukseli powinny trafić dwa najlepsze polskie projekty, bo większa liczba oznacza przenoszenie wewnętrznej konkurencji na grunt Unii, a to wróży porażkę.

- Kluczowe dla powodzenia planów ZAK i PKE będą opinie ministerstw skarbu i gospodarki - uważa z kolei Stanisław Rakoczy z PSL. - Tym ostatnim kieruje prezes mojej partii, Waldemar Pawlak, z którym już kilka razy rozmawiałem o zgazowaniu węgla. Jestem optymistą - zapewnia poseł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska