Opolscy rolnicy: Przy tej pogodzie truskawki będą w maju

Redakcja
Prace w ogródkach opolscy działkowcy rozpoczęli już w lutym.
Prace w ogródkach opolscy działkowcy rozpoczęli już w lutym. Sławomir Mielnik
Rolnicy gonią wiosnę. Prace na polach i w sadach zaczęły się o miesiąc wcześniej.

Opolscy rolnicy i sadownicy nie mają powodów do narzekań na pogodę. - O ile w marcu nie przyjdą nagłe i ostre przymrozki, będziemy mieli dobre plony i zbiory - mówią.

- Nie pamiętam, aby kiedyś tak szybko jak w tym roku zazieleniły się pszenica i żyto. Co więcej - niektórzy rolnicy sieją już jęczmień jary, zwykle robi się to pod koniec marca - mówi Łukasz Kowalski z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie. - Zboża są w dobrym stanie, nie ucierpiały podczas zimy.

- W tym roku na pola wyszliśmy niemal miesiąc wcześniej niż normalnie - dodaje Józef Cyrek z Wierzbicy, rolnik z grupy Agro-Rolnik. Wszystkie zboża rosną jak na drożdżach. Jeżeli pogoda się utrzyma, nie zaatakuje mróz, można się spodziewać udanych plonów.
Rolnicy zaczęli wiosenne prace nie tylko z powodu obecnej aury, ale i bardzo łagodnej, przynajmniej na Opolszczyźnie, zimy.

- Nie było wprawdzie śniegu, który działa jak okrywa chroniąca rośliny i zasiewy przed mrozem. Ale i nie było wielkich mrozów, temperatura w nocy spadała do około minus 10 stopni, a to za mało, aby narobić szkód w uprawach - tłumaczy Kowalski.

Zobacz: Piękna wiosna na Opolszczyźnie - zobacz zdjęcia!

Problemem może być ewentualnie niski poziom wód gruntowych. - Gleba jest bardzo wysuszona, na polach widać często spękaną skorupę. Na szczęście prognozy mówią o rychłych opadach deszczu, więc i tu sytuacja się poprawi - mówi Kowalski.

Ponieważ wegetacja na polach ruszyła pełną parą, rolnicy już nawożą uprawy. - Wzrost trzeba jak najszybciej wspierać - podkreśla Józef Cyrek.

Łagodna zima sprawiła też, że uprawy zaatakowały choroby, np. mączniak czy pleśnie. - Przypadki tych chorób nie są jednak na tyle poważne, by miały zniszczyć plony. Wkrótce zresztą ruszą opryski przeciwko chorobom - tłumaczy Łukasz Kowalski.

Na dobre zbiory szykują się także sadownicy i ogrodnicy.
- Tu także wegetacja jest przyśpieszona nawet o miesiąc - mówi Joanna Pali z OODR w Łosiowie. - Sadownicy są już po pierwszych opryskach drzew, przeciwdziałających wystąpieniu chorób, np. przeciwko kędzierzawości liści brzoskwiń.

Drzewa obsypane są pąkami, z delikatnych krzewów owocowych można już powoli ściągać chochoły. - Ale jeśli przyjdą przymrozki, krzewy należy okryć - przypomina Joanna Pali. - Jeśli pogoda się nie załamie, to polskich truskawek, takich nie spod folii, posmakujemy o miesiąc wcześniej niż zwykle, czyli już w pierwszej połowie maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska