Opolscy śledczy nie będą się już zajmowali sprawą doradcy wojewody przyłapanego na jeździe samochodem, który od 12 lat nie ma prawa jazdy

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Arkadiuszowi Sz. do tej pory nie postawiono zarzutów. I - jak informuje Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury - jeśli to nastąpi, to nie będą ich formułowali opolscy śledczy. Nie oni będą też weryfikowali nowych wątków w sprawie doradcy wojewody.
Arkadiuszowi Sz. do tej pory nie postawiono zarzutów. I - jak informuje Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury - jeśli to nastąpi, to nie będą ich formułowali opolscy śledczy. Nie oni będą też weryfikowali nowych wątków w sprawie doradcy wojewody.
Opolska Prokuratura Okręgowa zwróciła się do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu o przekazanie innej prokuraturze postępowania w sprawie polityka prawicy i doradcy wojewody Arkadiusza Sz., który został przyłapany na jeździe samochodem, choć 12 lat temu odebrano mu prawo jazdy. Śledczy, którym przypadnie ta sprawa, będą m.in. weryfikować anonimową informację o tym, że Arkadiusz Sz. miał specjalne miejsce parkingowe przy urzędzie wojewódzkim.

26 stycznia Arkadiusz Sz. zaparkował samochód zbyt blisko przejścia dla pieszych tuż przy komendzie powiatowej policji w Nysie.

Interweniujący policjanci poprosili o okazanie prawa jazdy. Doradca wojewody nie miał dokumentu. Gdy policjanci sprawdzili to w systemie okazało się, że prawo jazdy zostało mu odebrane.

Jazda samochodem pomimo cofniętych uprawnień od połowy 2015 roku traktowana jest nie jako wykroczenie, a jak przestępstwo, za które grozi do dwóch lat więzienia. Dlatego postępowanie wszczęła prokuratura w Nysie.

Śledczy ustalili, że polityk PiS stracił prawo jazdy w lutym 2007 roku. Według nieoficjalnych informacji, Arkadiusz Sz. utracił uprawnienia z racji przekroczenia limitu punktów karnych.

Sprawa wyszła na jaw na początku marca.

Wokół Arkadiusza Sz. wybuchło potężne zamieszanie. Zarówno on, jak i politycy PiS unikali komentarza zasłaniając się postępowaniem prokuratury. Dwa tygodnie temu doradca wojewody zawiesił swoje członkostwo w PiS. Nadal widnieje na liście doradców wojewody Adriana Czubaka, choć - jak słyszymy od polityków prawicy - przebywa na miesięcznym urlopie.

Od tego czasu w sprawie pojawiły się nowe wątki.

Śledczy otrzymali anonimowe pismo, z którego wynika, że Arkadiusz Sz. regularnie dojeżdżał do pracy w urzędzie wojewódzkim samochodem kia sportage, który w minionych latach regularnie wpisywał do oświadczeń majątkowych.

Doradca wojewody miał tam mieć zarezerwowane specjalne miejsce w strefie dla pojazdów uprzywilejowanych.

Co więcej, jak informuje "Gazeta Wyborcza", polityk prawicy miał też otrzymywać zwrot kosztów z tytułu wykorzystania samochodu prywatnego do celów służbowych.

Arkadiuszowi Sz. do tej pory nie postawiono zarzutów. I - jak informuje Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury - jeśli to nastąpi, to nie będą ich formułowali opolscy śledczy. Nie oni będą też weryfikowali nowych wątków w sprawie doradcy wojewody.

- Prokurator Okręgowy wystąpił z wnioskiem do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu o przekazanie tej sprawy innej prokuraturze. Powodem jest pozycja mężczyzny przyłapanego na jeździe samochodem bez prawa jazdy w administracji państwowej. Chodzi o to, by nie było podejrzeń o bezstronność postępowania - argumentuje.

FLESZ - Samochody można prowadzić bez dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia OC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska