Opolska lista płac. Ile zarabiają handlowcy

Tomasz Kapica
W markowych sklepach z odzieżą (zwłaszcza w galeriach) sprzedawcy zarabiają nieco lepiej niż ich koledzy i koleżanki ze „spożywki” czy chemii, ale też istotna część ich pensji zależy od obrotów. Trzeba się więc starać i to tłumaczy, dlaczego ekspedientki w salonach tak „tańczą” wokół klientek.
W markowych sklepach z odzieżą (zwłaszcza w galeriach) sprzedawcy zarabiają nieco lepiej niż ich koledzy i koleżanki ze „spożywki” czy chemii, ale też istotna część ich pensji zależy od obrotów. Trzeba się więc starać i to tłumaczy, dlaczego ekspedientki w salonach tak „tańczą” wokół klientek. 123RF
Sprzedawcy w małych sklepach zarabiają 1750 złotych brutto. W dyskontach można dostać więcej. Kierownicy działów w marketach „wyciągają” po 3, 4 tysiące. Dyrektorzy nawet 20 tysięcy zł.

ILE ZARABIAJĄ HANDLOWCY? PEŁNY RAPORT W CZWARTEK (10 WRZEŚNIA) W PAPIEROWYM WYDANIU "NOWEJ TRYBUNY OPOLSKIEJ" LUB PO WYKUPIENIU ABONAMENTU PIANO.

W ostatnich latach zarobki w handlu na Opolszczyźnie rosły, chociaż wciąż są dużo niższe niż w sąsiednich województwach. Mediana płac z tej branży w naszym regionie wynosiła w ub.r. 2900 zł brutto.

Dla porównania, w województwie dolnośląskim kwota ta wyniosła 3800 zł, a w śląskim 3500 zł. Mediana to miara statystyczna, która lepiej obrazuje rzeczywistość, ponieważ nie zaburzają jej skrajne wyniki. Poniżej i powyżej mediany znajduje się dokładnie po 50 proc. danych.

Innymi słowy, jeżeli mediana zarobków w handlu na Opolszczyźnie wynosi 2900 zł brutto, to znaczy, że wynagrodzenie na danym stanowisku jest w połowie zakładów niższe, a w połowie wyższe od tej kwoty.

Wymienione sumy dotyczą wszystkich pracowników z branży handlowej. Firma Sedlak&Sedlak sprawdziła także, jak kształtowały się zarobki samych sprzedawców. Co ciekawe, na Opolszczyźnie i u naszych sąsiadów były bardzo zbliżone, a ich mediana wynosiła w 2013 roku 2500 zł.

W miarę nieźle zarabia się w dyskontach, które świetnie radzą sobie na rynku, wypierając małe, osiedlowe sklepiki.

W PIĄTEK: Ile zarabiają samorządowcy
W SOBOTĘ: Ile zarabiają sportowcy

Na kasie w Biedronce czy Lidlu można dostać nawet 2,6 tys. zł brutto. Najgorsze płace są we wspomnianych małych sklepach osiedlowych.

- Ich prowadzenie coraz częściej się po prostu nie opłaca - mówi jeden z przedsiębiorców z Kędzierzyna-Koźla. - W moim przypadku opłaca się to tylko wtedy, gdy sam stoję na kasie, dbam o przywiezienie towaru, rozliczam wszystko.
Wspomniany przedsiębiorca zatrudniał jedną osobę. Było go stać na płacenie tylko najniższej pensji, na dodatek na tzw. umowę śmieciową.

- Pracownica sama się zwolniła, miałem problem, żeby znaleźć kogoś na jej miejsce. Dlatego zdecydowałem, że sam poprowadzę sklep - tłumaczy.
Po odliczeniu wszystkich kosztów (czynsz, media, podatki) sklepikarz zarabia od 2 do 3 tysięcy złotych miesięcznie na czysto. - Z tego widać, że nie ma szans, aby zatrudnić kogoś do pracy - podkreśla.

Do opolskich urzędów pracy najczęściej trafiają ogłoszenie o poszukiwaniu sprzedawców z małych, prywatnych sklepów.

- I faktycznie niemal wszędzie pracodawcy proponują najniższą krajową - mówi Danuta Wieszala, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Krapkowicach. - Ogłoszenia o naborze chętnych do pracy w marketach i dyskontach pojawiają się rzadziej. Firmy te często rekrutują pracowników przez agencje pośrednictwa pracy.

Dyrektorzy pośredniaków potwierdzają, że stawki dla kasjerów i sprzedawców we wspomnianych dużych sklepach są nieco wyższe. O 200-300 złotych. - Pracownicy mogą także liczyć na premie - dodaje dyrektor Wieszala.

W miarę nieźle mogą zarobić kierownicy sklepów. Przykładowo w dyskontach Dino, które budowane są głównie na wsiach, mogą liczyć na 3 tys. złotych brutto. W dużych sklepach, takich jak Castorama, nawet na 4 tysiące złotych. Zastępcy zarabiają przeciętnie o 500-1000 złotych mniej.

Olbrzymia rozpiętość wynagrodzeń dotyczy przedstawicieli handlowych. Wiele zależy od branży, w jakiej pracują. Przez lata dobrze płacono w branży medycznej, głównie przy sprzedaży leków.

- Przez kilka lat zarabiałem przeciętnie po 5 tysięcy złotych, z czego połowa to prowizja - opowiada pan Roman ze Zdzieszowic. - Praca jednak nie jest łatwa. Bardzo dużo rozmawiamy z lekarzami. Musimy być świetnie przygotowani do rozmów z nimi, trzeba dużo czytać. Do tego dochodzi stres związany z wyrobieniem planów sprzedażowych.

Problemem jest także niestabilność pracy. Zatrudnienie można stracić niemal z miesiąca na miesiąc. - To o tyle trudne, że zarabiając 5 tys. złotych, przyzwyczajasz się do życia na w miarę niezłym poziomie - opowiada nasz rozmówca. - Wystarczy chwila i już nie masz pracy, a po znalezieniu kolejnej twoje dochody spadają o połowę. Tak właśnie stało się ze mną. Zmieniłem firmę i branżę, ale teraz wiedzie mi się dużo gorzej.

Najwyższe zarobki w handlu mają dyrektorzy dużych hipermarketów, m.in. z branży budowlanej. Z ogólnopolskiego badania wynagrodzeń wynika, że mediana płac w tej branży wynosi aż 13 tys. zł. Aż jedna czwarta menedżerów zarabia ponad 20 tys. złotych!

To jednak bardzo ciężka praca, a wynagrodzenia są często uzależnione od wyników finansowych sklepu. Oprócz zarządzania hipermarketem do obowiązków dyrektorów należą także spotkania z kontrahentami, a także śledzenie trendów sprzedaży i wskaźników ekonomicznych.

Spora grupa handlowców ma zarobki uzależnione od sezonu. Do nich zaliczają się przede wszystkim sprzedawcy warzyw i owoców na opolskich targowiskach. Jeden z naszych rozmówców przyznał, że latem bez problemu zarabia „na czysto” 4 tysiące złotych. Zimą zarobki spadają jednak o połowę. Wielu z nich zimą zamyka interes, by otworzyć go ponownie wiosną. W lepszej sytuacji są ci, którzy handlują w zadaszonych halach. Tam klienci chętnie chodzą także zimą. Na tradycyjne targowiska zaglądają rzadziej.

Przykłady zarobków w złotych (brutto)

Do 2000 zł

  • Kasjer w sklepie Żabka, pracuje w Opolu. Zatrudniony na umowę-zlecenie. Zarobki: 50 złotych za 8 godzin pracy w tygodniu i 60 złotych w weekendy. Pracuje nieregularnie. Miesięcznie 1500 zł.
  • Kasjer-sprzedawca w markecie wielobranżowym. Pracuje w Brzegu w sklepie sprzedającym tzw. chińskie rzeczy. 1750 zł.
  • Magister farmacji, pracuje w aptece w Kluczborku. 1750 zł.
  • Kasjer-sprzedawca, pracuje w sklepie Polomarket w Zdzieszowicach. 1750 zł.
  • Sprzedawca w sklepie spożywczo-przemysłowym w Korfantowie. 1750 zł.
  • Sprzedawca w sklepie monopolowym w Głuchołazach. Praca na dwie zmiany. 2 tys. zł.
  • Zastępca kierownika marketu spożywczego Dino w Cisku. Praca na dwie zmiany. 2 tys. zł.
  • Sprzedawca w sklepie podlegającym pod piekarnię. Pracuje w Opolu. 2 tys. zł.
  • 2000-3000 zł
  • Właściciel stoiska z odzieżą na placu targowym w Strzelcach Opolskich, własna działalność gospodarcza, 12 lat pracy. 2200 zł.
  • Przedstawiciel handlowy ds. sprzedaży łożysk, prywatna firma, Krapkowice, 1 rok pracy: 1900 złotych miesięcznie + premie 300-400 zł od sprzedaży. Razem do 2300 zł.
  • Przedstawiciel handlowy z branży telekomunikacyjnej,
  • pracuje w Kluczborku. Do zadań należy realizacja spotkań umawianych przez call center. Podstawa 2,5 tys. zł.
  • Kierownik marketu spożywczego Dino w Cisku. Praca na dwie zmiany, wymagane doświadczenie na podobnym stanowisku. 3 tys. zł.

3000-5000 zł

  • Właściciel stoiska z warzywami i owocami. Targowisko w Kędzierzynie-Koźlu. Biznes prowadzi od kilku lat. W sezonie letnim zarabia 3,5-4 tys. zł.
  • Zastępca kierownika marketu Castorama, pracuje w Kędzierzynie-Koźlu. 3100 złotych brutto plus dodatki, m.in. premia wakacyjna i tzw. turbopremia. Łącznie miesięcznie do 4 tys. zł.
  • Ajent Żabki w Kędzierzynie-Koźlu. Sam często stoi za ladą, nierzadko także ktoś z członków jego rodziny, którzy robią to bez wynagrodzenia. Oficjalnie zatrudnia jedną osobę. 4 tys. zł miesięcznie.
  • Przedstawiciel handlowy z branży farmaceutycznej z Opola. Małe doświadczenie, nie zawsze wyrabia plany sprzedażowe. Niedawno dostał plan naprawczy, którego niezrealizowanie będzie oznaczać rozwiązanie umowy o pracę. Od 3,8 do 4,4 tys. zł.
  • Właściciel stoiska z odzieżą damską i torebkami. Pracuje w Opolu. Przed laty zarabiał nawet po 6 tys. złotych, ale coraz trudniej konkurować mu z licznymi galeriami handlowymi, gdzie swoje sklepy odzieżowe mają tzw. sieciówki. Obecnie od 4 do 5 tys. zł miesięcznie.
  • Przedstawiciel handlowy z branży medycznej. 5 lat doświadczenia w branży. Do dyspozycji służbowy samochód i telefon komórkowy. 5 tys. zł, z czego połowa to prowizja.
  • Właściciel sklepu z telefonami komórkowymi. Pracuje w Kędzierzynie-Koźlu. Zajmuje się także ich naprawą. Przeciętnie 5 tys. zł.

I więcej

  • Przedstawiciel handlowy z Opola. Działa w branży medycznej, obsługuje oddziały onkologiczne. Ma kilkuletnie doświadczenie, regularnie wyrabia plany sprzedażowe. Zarobki mogą się wahać o tysiąc złotych w jedną i drugą stronę w zależności od wyników. Przeciętnie 7 tys. zł.
  • Dyrektor hipermarketu z branży budowlanej. Kilka lat doświadczenia w branży. Oprócz zarządzania sklepem do jego obowiązków należą także spotkania z kontrahentami, a także śledzenie trendów sprzedaży i wskaźników ekonomicznych. 20 tys. zł.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska