- To typowy miejski samochód gaśniczy, który może wjechać tam, gdzie nie zmieszczą się jego większe odpowiedniki - mówi st. kpt. Piotr Panufnik, dowódca JRG nr 1 w Opolu. - Podwozie nie jest terenowe, ale za to auto ma automatyczną skrzynię biegów. Kierowca, zamiast zastanawiać się nad zmianą przełożenia, będzie mógł skoncentrować się na drodze, co w ruchu miejskim jest szczególnie ważne.
Zbudowany na podwoziu Volvo GBA 2,5/16 samochód wyposażony został według specyfikacji przygotowanej przez opolskich strażaków. Ma między innymi urządzenie do wykrywania pola elektromagnetycznego i kamerę termowizyjną, przydatną przy gaszeniu pożarów mieszkań. Jako sprzęt pierwszego rzutu wysyłany będzie zarówno do pożarów, jak i wypadków drogowych.
- Ma typowy zbiornik na 2,5 tys. litrów wody i autopompę, maszt oświetleniowy oraz ciężki sprzęt hydrauliczny do wycinania poszkodowanych z rozbitych pojazdów - mówi Piotr Panufnik. - Na jego pokładzie są i systemy, jakich nie mieliśmy w innych samochodach. Na przykład 250 kg proszku gaśniczego, którym można gasić pożary urządzeń elektrycznych pod napięciem - stacji transformatorowych czy rozdzielni. Nowością, której nie używaliśmy dotąd w Opolu, jest też system piany sprężonej.
400 tysięcy złotych na zakup i wyposażenie nowego auta przeznaczył Urząd Miasta Opola, resztę dołożył opolski oddział Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Także w piątek strażacy z "jedynki" przekazali jeden ze swoich starszych samochodów - iveco - jednostce OSP w Bierkowicach. Będzie tam używany głównie do akcji ratowniczych na drogach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?