Rozmowę nagrywaliśmy we wtorek 18 grudnia, w momencie, gdy ilość dni z przekroczeniem średniodobowych norm jakości powietrza w Opolu wynosiła 59 (na 35 dopuszczalnych w skali roku). Okazało się, że ten dzień był 60. dniem z takim przekroczeniem norm.
Janusz Piotrowski argumentuje, że programy walki ze smogiem – zarówno to miejski, jak i wojewódzki – nie sprawdzają się, ponieważ ich skala jest zbyt mała. – Jeśli w skali roku w Opolu wymianie podlega około 350 pieców, a kopciuchów w samym centrum mamy kilka tysięcy, to efektów nie doczekamy się w ciągu 10 lat – przekonuje.
Działacz Opolskiego Alarmu Smogowego wytyka, że z regionalnej uchwały antysmogowej usunięto wymóg wymiany starych kotłów na nowe w określonym terminie. – Nikt się też nie kwapi, aby taki harmonogram wprowadzić – mówi.
Janusz Piotrowski zauważa, że pula środków na dotowanie wymiany pieców w Opolu powinna być radykalnie zwiększona. Jednocześnie sygnalizuje konieczność wprowadzenia zmian w programie.
- Wydatki powinny być bardziej racjonalne. Nie powinno być tak, że taka sama kwota wsparcia przysługuje na zakup nowego pieca węglowego, co na zastąpienie kotła węglowego piecem gazowym czy praktycznie zeroemisyjnym źródłem ogrzewania, jak pompa ciepła. Osoby decydujące się na taką zmianę powinny liczyć na większe dotacje – uważa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?