Opolski bank żywności chce, żeby restauratorzy i handlowcy mogli przekazywać dary bez podatku

Edyta Hanszke [email protected]
Gdyby rząd zmienił prawo, to restauracje mogłyby przekazywać żywność, którą dziś wyrzucają, bez podatku
Gdyby rząd zmienił prawo, to restauracje mogłyby przekazywać żywność, którą dziś wyrzucają, bez podatku
30 tys. ton żywności wyrzucają polscy dystrybutorzy, restauratorzy, sieci handlowe i firmy cateringowe. Wystarczyłoby to na 15 mln posiłków rocznie dla 1 mln potrzebujących osób.

Od dnia 1 stycznia 2009 funkcjonuje zmiana w Ustawie o podatku VAT dotycząca przekazywania darowizn żywnościowych. Zmiana umożliwiła producentom przekazywanie żywności na zasadzie zerowej stawki VAT.

Dzięki temu organizacje pożytku publicznego w tym Banki Żywności odczuły znaczące wsparcie w ilości przekazywanej żywności.

Niestety wprowadzona w roku ubiegłym zmiana do ustawy o podatku od towarów i usług poprawiła sytuację tylko części potencjalnych darczyńców, gdyż z jej dobrodziejstw korzystać mogą jedynie producenci produktów spożywczych.

Takiej możliwości nie mają natomiast ciągle sieci handlowe, dystrybutorzy, restauratorzy, firmy cateringowe i inne podmioty, które chcące przekazywać żywność.

 - Zwracamy się z apelem do Pana Premiera o zmianę ustawy, która polegałaby na wykreśleniu w treści obowiązującego przepisu słów „przez producenta”. Punkt 16, art. 43 ust. 1. - mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Nowy zapis umożliwiłby każdemu darczyńcy udzielanie pomocy żywnościowej na tych samych, korzystnych zasadach.

Galeria: Zobacz, jak wygląda jedna z opolskich restauracji

Burniak dodaje, że marnowanie jedzenia na skalę masową m.in. przez dystrybutorów żywności to ogromny problem.

Illość żywności, którą mogłyby odbierać np. Banki Żywności właśnie od dystrybutorów, według szacunków tej instytucji, wynosi około 30 tys. ton.

Stanowi to 15 mln posiłków rocznie dla 1 mln potrzebujących osób.

- Prosta zmiana spowodowałaby szybką i odczuwalną zmianę dla tych, którym w życiu jest najciężej - kontynuuje Jan Burniak. - Warto podkreślić, że marnowanie jedzenia ma nie tylko negatywny wydźwięk społeczny, ale negatywnie wpływa także na środowisko naturalne. Zmarnowana żywność to także marnotrawstwo wody i energii potrzebnej do jej wyprodukowania.

W jego ocenie, proponowana zmiana zapisu w ustawie, byłaby poważnym krokiem w kierunku likwidowania przeszkód dla wszystkich, którzy chcą przekazywać żywność i działać na rzecz dobra społecznego.

List trafił do wojewody opolskiego.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska