Opolski chirurg Jacek Polewiak od początku należy do ścisłego grona kandydatów na Lekarza Roku

Jest specjalistą 2. stopnia z chirurgii ogólnej, a za pół roku będzie zdawać egzamin specjalizacyjny z chirurgii naczyniowej.

Pan doktor jest człowiekiem bardzo skromnym, dlatego tyl-ko wtajemniczeni wiedzą, że jest na Opolszczyźnie jedynym lekarzem wykonującym zabiegi z zakresu chirurgii wewnątrznaczyniowej, tzw. endowaskularnej.

Polegają one na wszczepianiu stentów (przypominających małe rusztowania) do tętnic szyjnych, podobojczykowych, biodrowych, udowych, które uległy zwężeniu z powodu postępującej miażdżycy. Zapobiega to ich całkowitemu zamknięciu - nieodwracalnym groźnym zmianom.

- Kiedyś z powodu miażdżycy kończyn dolnych ludziom trzeba było nogi amputować - mówi Jacek Polewiak. - Teraz, jeśli trafią do nas w porę, już w trzeciej dobie po zabiegu wewnątrznaczyniowym wychodzą do domu o własnych siłach. Aż trudno to wyrazić słowami, jak ogromną satysfakcję wtedy czujemy.

Zabiegi tego typu prowadzone są na oddziale od stycznia tego roku, odkąd otrzymał on służący do tego aparat - angiograf. Doktor Polewiak uczył się ich przeprowadzania w klinikach w Katowicach i w Warszawie.
- Wprowadzenie tej nowej metody sprawiło, że czuję się tak, jakby ktoś dodał mi skrzydeł - wyznaje chirurg. - Bo chorym można skutecznie pomóc.

Oprócz chirurgii jego wielką pasją jest muzyka. Uwielbia Mozarta, ma całą kolekcję jego płyt (m.in. 180 kompaktowych krążków wydanych z okazji 200. rocznicy śmierci artysty). Był dwa razy w Salzburgu w jego domu. Dwukrotnie opolski muzyk Edward Spyrka zaprosił go do radia, gdzie wspólnie prowadzili audycje o Mozarcie.

Pan Jacek jeszcze kilka lat temu grał w zespole na klawiszach, wydał z nim płytę. Jest też członkiem opolskiego Towarzystwa Fotograficznego. Miał dwie wystawy w Miejskim Ośrodku Kultury w Opolu. Na zdjęciach najbardziej lubi uwieczniać krajobrazy.