Opolski Hipokrates. Oto Wasi pierwsi kandydaci

Archiwum szpitala/Paweł Stauffer
Kazimierz Błoński (po lewej), ordynator Oddziału Ratunkowego w Nysie i Jarosław Kaczmarek, lekarz  internista ze szpitala w Kup.
Kazimierz Błoński (po lewej), ordynator Oddziału Ratunkowego w Nysie i Jarosław Kaczmarek, lekarz internista ze szpitala w Kup. Archiwum szpitala/Paweł Stauffer
Kazimierz Błoński i Jarosław Kaczmarek to pierwsi nominowani przez pacjentów w kategorii Lekarz Roku.

W miniony poniedziałek rozpoczęliśmy 4. edycję plebiscytu "Opolski Hipokrates", w którym nasi Czytelnicy oddają głosy na swoich kandydatów w 5 kategoriach: Lekarz Roku, Pielęgniarka Roku, Położna Roku, Przyjazna Placówka Medyczna i Przyjazna Apteka.

Doktor Kazimierz Błoński, jeden z pierwszych nominowanych w naszym plebiscycie, od 2000 r. jest ordynatorem Oddziału Ratunkowego Szpitala w Nysie. Ma dwie specjalizacje - z chirurgii ogólnej i medycyny ratunkowej. Niewielu lekarzy łączy akurat te dwie, trudne dziedziny medyczne. Ale właśnie dzięki temu Kazimierz Błoński może udzielać pacjentom natychmiastowej i zarazem wszechstronnej pomocy.

Przed kilkoma laty o doktorze Błońskim było głośno, nie tylko na Opolszczyźnie, ale i w kraju. Stało się tak za sprawą brawurowej akcji, w trakcie której uratował życie młodemu mężczyźnie, ugodzonemu nożem na jednej z nyskich ulic. Zatkał mu krwawiącą dziurę w sercu... palcem.

- To się wydarzyło 500 metrów od naszego szpitala - wspomina nominowany w kategorii Lekarz Roku. - Podjechaliśmy tam karetką, nie wiedząc, co zastaniemy. Sytuacja była dramatyczna, nie było czasu na zastanawianie się, użyłem najprostszego sposobu, żeby zahamować krwotok. Potem na naszym oddziale otworzyłem ciężko rannemu klatkę piersiową, zaszyłem dziurę i udało nam się go uratować. To nasz obowiązek.

Dr Błoński ma w zawodowym życiorysie taki epizod, gdy dał się porwać do Warszawy, awansował na naczelnika wydziału ratownictwa medycznego w Ministerstwie Zdrowia. Wytrwał jednak na tym stanowisku tylko kilka miesięcy, wrócił do Nysy.

- To była typowo biurowa praca, nie dla mnie - stwierdza krótko. - Jak i chodzenie w garniturze przez cały dzień.

Dziś mówi: - Nie wiem, czy powinienem brać udział w plebiscycie. Jestem tylko zwykłym człowiekiem...

Doktor Jarosław Kaczmarek, drugi z nominowanych, jest internistą w Szpitalu Pulmonologiczno-Reumatologicznym w Kup. Pracuje głównie na izbie przyjęć, ponadto pełni dyżury na oddziale wewnętrznym. Swoją karierę zawodową zaczynał na internie w nieistniejącym już szpitalu na pl. Kopernika w Opolu, a następnie kontynuował ją - na oddziale o tym samym profilu - w Wojewódzkim Centrum Medycznym.

- Praca na izbie przyjęć szpitala w Kup jest o tyle specyficzna, że spotykam się tu z pacjentami w różnym wieku, od dzieci po osoby starsze - podkreśla dr Jarosław Kaczmarek. - Mam do czynienia z całym przekrojem schorzeń: od zapalenia zatok, płuc, aż po zawały serca czy poważne skaleczenia i rany. Okoliczni mieszkańcy wybierają najbliższy szpital, nie patrząc na nasz profil, więc musimy być przygotowani na wszystko. To duże wyzwanie, ale i najciekawsze w mojej pracy.

Dr Kaczmarek często dojeżdża z Opola do Kup na rowerze, dając tym samym pacjentom przykład zdrowego stylu życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska