Opolski KOD chce trafić do młodych, bo oni będą spłacać zaciągane przez państwo długi

Redakcja
Waldemar Hartman, KOD.
Waldemar Hartman, KOD. Fot. S. Mielnik
Rozmowa z Waldemarem Hartmanem, 
nowym przewodniczącym 
Regionu Opolskiego Komitetu Obrony Demokracji.

Został pan wybrany nowym szefem opolskiego KOD-u, przy czym nad kontrkandydatem zyskał pan zaledwie jeden głos przewagi. Czy to świadczy o rozłamie w opolskim KOD?
Oczywiście, że nie! To nadinterpretacja. Po prostu świadczy o tym, że mamy pełną demokrację, nie ma u nas jedynie słusznych kandydatów. Szanuję mego kontrkandydata Adama Świtlika, współpracuję z nim i współpracować będę. Jest on w zarządzie i jest świetnym organizatorem. Liczę też na wsparcie Mateusza Rossy, wcześniejszego lidera opolskiego KOD, który zdecydował się nie startować w wyborach z powodów zdrowotnych. Wynik opolskich wyborów świadczy także o tym, że w demokracji ważny jest każdy jeden głos. Być może głosy rozłożyłyby się inaczej, gdyby na wybory przyszli wszyscy, którzy mogli głosować. Cieszę się że wygrałem i że mój program trafił do większości obecnych na wyborach. Chcę się na tym programie skupić.[/b]

Jaki to program?
W kwestii technicznej:nie będę przewodniczącym, który robi wszystko za innych. Działalność KOD-u ma sens, jeśli opierać będzie się na wielu ludziach i ich zaangażowaniu. Przecież my wszyscy pracujemy społecznie, bez wynagrodzenia. Stawiam na pracę zespołową, nie na liderowanie. Merytorycznie - chcemy trafić do młodych Polaków, przekonać ich, że nie mogą być bierni, bo przecież skutki obecnych decyzji rządu, np. stałe zadłużanie państwa, to oni będą odczuwać. Ja mam 52 lata, mnie ów dług publiczny będzie mniej dotyczyć. Na dzisiejsze młode pokolenie spadnie w przyszłości obowiązek spłacania zadłużenie państwa. Trzeba to młodym uświadomić. Chcemy się także poświęcić problemom lokalnym i współpracy z lokalnymi ruchami studenckimi, kobiecymi czy organizacjami pozarządowymi.
Czy to oznacza, że KOD opolski będzie aktywny podczas najbliższych wyborów samorządowych?
Na dzisiaj strategia KOD-u jest taka, że nie wystawiamy pod naszym szyldem nikogo do wyborów. Być może najbliższa przyszłość przyniesie w tym względzie inne decyzje - tego nie wiem. Z całą pewnością jednak, jeśli ktoś z opolskich działaczy KOD zechce wystartować w wyborach samorządowych z innych list, zawsze chętnie go wesprzemy.

KOD ostatnio przeżywa kryzys, związany przede wszystkim ze sprawą faktur Mateusza Kijowskiego. Czy opolski KOD to odczuwa?
Na pewno pewien spadek zaufania do KOD-u spadł też na regionalne jego struktury. Pamiętajmy jednak, że opolski KOD działał dotąd niezależnie od Mazowieckiego KOD-u. Jednak mam świadomość, ze obecnie zadaniem także regionalnych KOD-ów jest odbudowanie zaufania do komitetu jako całości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska