Opolski ratusz aż rok odpowiada na pismo petenta!

Aneta Ludwig
Janusz Gadomski, przedsiębiorca z Opola, rok temu złożył w ratuszu pismo, prosząc o interpretację przepisów. Do dziś czeka na odpowiedź.

Pan Janusz prowadzi kawiarnię w opolskim Toropolu. Jakiś czas temu zwrócił uwagę na zły jego zdaniem sposób wyliczania przez zarządcę czynszu za wynajmowany przez siebie lokal. - Chodziło o podatek od nieruchomości - opowiada pan Janusz. - Chciałem się dowiedzieć, czy można obciążać podatkiem VAT podatek od nieruchomości. Podejrzewałem, że tak się dzieje w moim przypadku, a ponieważ budynek należy do miasta, poprosiłem urząd o opinię.

Dlatego w kwietniu zeszłego roku napisał do ratusza. - Ale dotąd nie doczekałem się odpowiedzi - mówi.

Próbowaliśmy ustalić, co się z nią stało.
- Do nas to pytanie nie trafiło - zapewnia Elżbieta Wiatrowska, główna księgowa w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Opolu. - Natomiast sprawdziłam i zapewniam, że zgodnie z fakturami nasz najemca nie płaci podatku od nieruchomości, bo to, zgodnie z przepisami, robimy my.

Dlaczego jednak pan Janusz nie dostał odpowiedzi z urzędu?
- Powinien ją dostać w terminie do 30 dni, a w uzasadnionych przypadkach w dłuższym, ale o tym też powinien być zawiadomiony - przyznaje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola. - Z tego, co ustaliliśmy, to pismo trafiło do wydziału budżetu.

- U nas go nie było - zarzekał się Tomasz Filipkowski, naczelnik wydziału.
Po kilku godzinach okazało się jednak co innego.
- Faktycznie dostaliśmy je, ale nie potrafię wyjaśnić, dlaczego ten pan nie dostał odpowiedzi. Z pewnością otrzyma ją w najbliższym czasie - zapewnia Filipkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska