4 z 7
Poprzednie
Następne
Opolski sąd sprawdza, co się stało z 1632 świniami
WR150526JW_-28.jpg
Jak wynika z akt sprawy, po pewnym czasie, jeden z pracowników warszawskiej firmy skontaktował się z Tomaszem Z. i poinformował, że z chlewni w Wierzbnie chce odebrać partię zwierząt.
- Oskarżony oświadczył mu, że tych zwierząt nie ma, i że je sprzedał, bo miał trudną sytuację materialną - mówiła prokurator.