Opolski Teatr Lalki i Aktora zaprasza w niedzielę na premierę

O powieść o śpiącej królewnie znana jest zapewne każdemu dziecku. Jednak na scenie opolskich “lalek" zobaczymy troszkę inną od tej klasycznej, autorską wersję baśni.

Aleksander Maksymiak, scenarzysta, reżyser i scenograf w jednej osobie, zmodyfikował nieco historię o pięknej pannie z królewskiego dworu, która za sprawą złej wróżki zapada w sen.

Dopiero pocałunek księcia przywraca ją światu, a w finale mamy ślub, wesele i sakramentalne “żyli długo i szczęśliwie".

Według Aleksandra Maksymiaka ta "Śpiąca królewna" jest odrobinę niepedagogiczna. Książę przecież został nagrodzony w zasadzie za nic, nie wykazał się odwagą, nie dokonał żadnych szlachetnych czynów. Pocałował królewnę i już.

- W mojej opowieści pojawiają się nowe postaci. Narratorem i sprawcą scenicznych zdarzeń jest babcia. Dołącza do niej Euzebiusz, domowy szczurek.

No i jest Krawczyk, taki chwat, co wędruje przez świat - uchyla rąbka tajemnicy reżyser - I ów młodzieniec trafia pod zamkową wieżę, w której śpi piękna dziewczyna. Żeby ją zbudzić, nie wystarczy jeden pocałunek...

Dodajmy jeszcze, że babcia robi na drutach, co ma swoje konsekwencje dla baśniowej opowieści, którą snuje. Klasyczna jest forma przedstawienia. Grają marionetki i kukły, a animatorzy kryją się za parawanem.

- Jestem przekonany, że dla maluchów tego typu teatr, to coś nowego, bo one zazwyczaj oglądają aktora, który czasem chodzi po scenie z lalką - tłumaczy reżyser “Śpiącej królewny"

- Dzisiaj lalka stała się przedmiotem, a nie podmiotem. A ja opowiadam się za powrotem do tradycji, za teatrem , który pobudza wyobraźnię dzieci.

Autorem muzyki do spektaklu jest Zbigniew Karnecki. Przygotowanie wokalne - Teresa Marynowicz. A w obsadzie: Barbara Lach, Dorota Nowak, Mariola Ordak-Świątkiewicz, Agnieszka Zyskowska-Biskup, Elżbieta Żłobicka, Łukasz Bugowski, Jan Chraboł i Miłosz Konieczny.

Spektakl, wystawiany na Dużej Scenie, adresowany jest do widzów od lat 4. Bilety po 13 zł.