12-letnia Maja Pawlicka z Opola ma w tygodniu 7 godzin zajęć pozalekcyjnych. Chodzi na taniec, dwa razy w tygodniu pływa. W szkole ma dodatkowe zajęcia z ortografii (zapisała ją mama) oraz matematyki i języka hiszpańskiego (sama chciała). Wcześniej miała jeszcze zajęcia z akrobatyki, ale kiedy za bardzo zaczęły przybierać formę wyczynową, dziewczynka zrezygnowała.
W Polsce 44,6 proc. uczniów, oprócz lekcji w szkole, uczestniczy także w przynajmniej jednym typie zajęć dodatkowych. Na Opolszczyźnie ta aktywność jest większa - na takie zajęcia chodzi ponad połowa dzieci szkolnych i przedszkolnych. 56 proc. z nich to chłopcy. Równie wysoki odsetek jest jeszcze na Podlasiu i w województwie kujawsko-pomorskim. Na drugim biegunie są województwa warmińsko-mazurskie, lubuskie i podkarpackie, gdzie ponad 60 proc. dzieci i młodzieży nie uczestniczy w żadnych zajęciach.
Opolskie dzieci wcześnie też zaczynają dodatkową aktywność - jest ona udziałem 40 proc. przedszkolaków.
Najczęściej wybierane są zajęcia sportowe (ponad 50 proc. dzieci). Wciąż panuje moda na judo i tenis. Na drugim miejscu jest nauka języka obcego. Na Opolszczyźnie z dodatkowej nauki korzysta 38 proc. dzieci.
- Angielskiego Hania zaczęła się uczyć jako niemowlę metodą Helen Doron. Dziś ma 10 lat i chodzi także na niemiecki - mówi mama dziewczynki, 40-letnia bizneswoman z Opola. Poza tym Hania prywatnie uczy się rysunku i gra na fortepianie.
W zajęciach artystycznych bierze udział niemal co trzecie opolskie dziecko.
Uczniowie najczęściej chodzą na jeden typ zajęć dodatkowych. Co piąte angażuje się w dwa typy takich zajęć. Rekordziści mają każdy dzień wypełniony od rana do wieczora.
- Pochwaliła mi się kiedyś pewna dziewczynka, że chodzi na 13 zajęć pozalekcyjnych - mówi Jolanta Pytlik, doradca metodyczny z Miejskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. - Żal mi się jej zrobiło. Kiedy to dziecko ma czas na zwyczajną zabawę i odpoczynek?
- Zajęcia pozalekcyjne mają mnóstwo zalet. Dziecko poznaje rówieśników o podobnych zainteresowaniach, nawiązuje znajomości, uczy się organizować sobie czas, staje się bardziej kreatywne i twórcze. To świetny sposób zapobiegania nudzie i wspomagania osobistego rozwoju - wylicza psycholog Dorota Kwiecińska. - Jak ze wszystkim nie wolno jednak przesadzać. Niech dziecko dzięki dodatkowym zajęciom rozbudza swoje zdolności i zainteresowani, ale niech to mu nie odbiera samego dzieciństwa. Nadmiar zajęć i wysokie oczekiwania rodziców, co do efektów, nie tylko powodują zmęczenie, ale też rodzą stres i frustrację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?