Opolskie firmy deklarują, że chętnie przyjmą obcokrajowców do pracy. Niektóre już to robią

Edyta Hanszke
Zainteresowanie pracownikami zza wschodniej granicy da się zauważyć na Opolszczyźnie i w kraju już dziś. Z danych Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu wynika, że w pierwszym kwartale br. takich zgłoszeń było 1747, podczas gdy w takim samym okresie ubiegłego roku - 721.
Zainteresowanie pracownikami zza wschodniej granicy da się zauważyć na Opolszczyźnie i w kraju już dziś. Z danych Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu wynika, że w pierwszym kwartale br. takich zgłoszeń było 1747, podczas gdy w takim samym okresie ubiegłego roku - 721. archiwum nto/ SM
Blisko 85 procent opolskich przedsiębiorców już zatrudnia lub chętnie przyjmie obcokrajowców. Jako główny powód podają brak pracowników. Ale średnio chcą płacić 2400 zł brutto.

Opolskim pracodawcom brakuje osób, które byłyby skłonne pracować za oferowane wynagrodzenie lub mających poszukiwane na rynku umiejętności - precyzuje dr Sabina Kubiciel-Lodzińska z Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej, która przeprowadziła pierwsze w regionie badania w firmach już zatrudniających cudzoziemców i tych, które tego do tej pory nie robiły.

Celem badań było ustalenie, jakie jest zainteresowanie zatrudnieniem pracowników innych narodowości w naszym regionie. To ważne, bo wg prognozy GUSw 2050 r. ma być 745 tysięcy Opolan, z około 1 miliona obecnie. Malała będzie liczba dzieci, a rosła liczba osób w wieku poprodukcyjnym, 60-latków i starszych ma być ponad 30 procent. To przełoży się na sytuację na rynku pracy.

- Powinniśmy wiedzieć, jak przygotować się na napływ zagranicznych pracowników – dodaje dr Kubiciel-Lodzińska.

Badania opolskiej naukowiec wykazały, że imigrant zarobkowy kojarzy się opolskim przedsiębiorcom głównie z osobą pochodzącą ze Wschodu, którą skłonni byliby zatrudnić do pracy w zawodach robotniczych. - To pokazuje, że na Opolszczyźnie dominuje zapotrzebowanie na pracowników fizycznych mających konkretne kwalifikacje (np. budowlańcy) lub gotowych pracować w zawodach z punktu widzenia Opolan nieatrakcyjnych (np. przy produkcji taśmowej) - analizuje dr Sabina Kubiciel-Lodzińska. - Tylko niecałe 20 proc. badanych firm skłonnych byłoby zatrudnić (lub zatrudniało) obcokrajowców na stanowiskach wymagających wyższych kwalifikacji. Były to głównie firmy z kapitałem zagranicznym, w których cudzoziemcy pełnili funkcje kierownicze lub silnie kooperujące na zagranicznych rynkach, w których obcokrajowcy odpowiedzialni byli za nawiązywanie kontaktów handlowych.

Średnia płaca brutto, jaką opolscy przedsiębiorcy biorący udział w badaniu gotowi byliby zapłacić obcokrajowcom, to około 2400 zł brutto.

Zdaniem ponad 60 procent badanych firm nasz region jest atrakcyjny dla imigrantów z innych krajów. Powody są dwa: brak rąk do pracy w niektórych profesjach i akceptacja obecności zagranicznych pracowników wynikająca z doświadczeń Opolan pracujacych za granicą.

Badania pracodawców na Opolszczyźnie:

  • W badaniu uczestniczyło 263 przedsiębiorców, z ok. 1000 do których trafiły ankiety
  • Objęto nimi najbardziej aktywne firmy zrzeszone m.in w K 150, OIG, w Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości
  • Wielkość zatrudnienia badanych:mikroprzedsiębiorstwa - 43%.,firmy małe - 33,5%, firmy średnie 17,1%, firmy duże -  6,4%,
  • Najliczniej reprezentowane branże: budownictwo - ponad 26%, usługi - ponad 20%, branża metalowa – 11,8%, branża spożywcza -  10,7%.
  • W badanej grupie ok. 85% firm deklarowało, że nie wyklucza zatrudnienia obcokrajowca (lub już to robi), a tylko nieco ponad 15% definitywnie twierdziło, że nigdy nie zatrudni u siebie cudzoziemca.
  • Ponad 50% badanych twierdzi, że pochodzenie zagranicznego pracownika jest obojętne, blisko 25% firm chciałoby zatrudnić (lub zatrudnia) osobę pochodzącą ze Wschodu, a 8% gotowa byłaby zatrudnić (lub zatrudnia) pracownika pochodzącego z państw należących do UE

Zainteresowanie pracownikami zza wschodniej granicy da się zauważyć na Opolszczyźnie i w kraju już dziś. Zdanych Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu, do którego wpływa najwięcej wśród PUP-ów informacji o zamiarze zatrudnienia obcokrajowców głównie zza naszej wschodniej granicy (Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdowy,Federacji Rosyjskiej i Ukrainy), wynika, że w pierwszym kwartale br. takich zgłoszeń było 1747, podczas gdy w takim samym okresie ubiegłego roku - 721.

Tylko w kwietniu br. wpłynęło 750 oświadczeń, podczas gdy w kwietniu przed rokiem - 348. - Trzy czwarte z tych zgłoszeń napływa od agencji pośrednictwa pracy, co oznacza, że osoby te mogą zostać zatrudnione w całym kraju - wyjaśnia Anna Kowol z PUP w Opolu.

Branże, w których tacy pracownicy najczęściej są zatrudniani, to budowlanka i rolnictwo. Z deklaracji wynika też, że pracodawcy oferują dużo niższe pensje: po 500-600 zł na miesiąc, a nawet 300 zł. Tak niskie stawki są możliwe przy  umowach-zleceniach.

Osoby zatrudniane na zasadzie oświadczeń mogą pracować w naszym kraju maksymalnie pół roku w ciągu 12 miesięcy. Ci, którzy pracują dłużej lub pochodzący z innych krajów, nie będących w UE, muszą mieć zezwolenie służb wojewody. a ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska