Opolskie gminy zapłacą więcej za śmieci?

Redakcja
Punkt selektywnej zbiórki odpadów w Prószkowie na terenie zakładu komunalnego. Niewykluczone, że wkrótce przejmie on całą gospodarkę gminnymi śmieciami.
Punkt selektywnej zbiórki odpadów w Prószkowie na terenie zakładu komunalnego. Niewykluczone, że wkrótce przejmie on całą gospodarkę gminnymi śmieciami. Paweł Stauffer
Remondis zaproponował niektórym gminom gigantyczne podwyżki za wywóz odpadków. W Prószkowie opłata musiałaby wzrosnąć z 12 aż do 17 zł od mieszkańca.

- Spełnił się czarny scenariusz - denerwuje się Róża Malik, burmistrz Prószkowa. - Gdy ustawa śmieciowa wchodziła w życie, w pierwszych przetargach wielkie firmy podały dumpingowe ceny, wykosiły konkurencję, a teraz stawiają nas pod ścianą.

Podobnego zdania jest Łukasz Raida, zastępca wójta Komprachcic. - Do gry weszły wielkie firmy, często z kapitałem zagranicznym, które i tak musiały się zadłużyć, choćby na kubły czy nowe śmieciarki - mówi Łukasz Raida. - Twórcy ustawy zakładali, że będą ze sobą konkurować, tymczasem one podzieliły rynek i natychmiast zabrały się do odzyskiwania poniesionych kosztów.

Do przetargu na wywóz śmieci z gminy Prószków stanęły dwie firmy. Niższą cenę - 2,42 mln zł - zaoferował opolski Remondis. Tymczasem gmina za ostatnie 10 miesięcy zapłaciła tej firmie 740 tysięcy, a na kolejne dwadzieścia planowała wydać 1,47 miliona złotych.

Remondis chce jednak teraz prawie o milion więcej. Gdyby podpisano umowę na tych warunkach, opłata dla mieszkańca musiałaby wzrosnąć z 12 do 17 złotych.

- Nie odpuszczę i unieważnię ten przetarg - zapowiada Róża Malik. - A jeśli nie zmieścimy się w planowanej przez nas cenie, odbiór śmieci zlecę własnej z spółce.

Możliwość taką daje gminom unijna dyrektywa, która weszła w życie pod koniec lutego i pozwala im na bezprzetargowe zlecanie usług gminnym spółkom, w tym zakładom komunalnym. Na wdrożenie dyrektywy państwo polskie ma dwa lata.

- Nie będę tyle czekać - zapowiada Róża Malik. - Zrobię to, na co pozwala prawo europejskie. Nie pozwolę, by w majestacie polskiego prawa podkopywano egzystencję mieszkańców.

Podwyżka zapowiada się również w Tarnowie Opolskim. - Dotąd miesięcznie płaciliśmy Remondisowi 58 tysięcy złotych, a teraz chcą aż 120 tysięcy, to ponad 100 proc. więcej! - denerwuje się wójt Krzysztof Mutz.

- Nie zaniżaliśmy ofert, by zdobyć rynek, a obecne oferty oparte są na kalkulacji kosztów - przekonuje Apolonia Klepacz, dyrektor ds. rozwoju Remondisu.

- Na przykład cena za zdeponowanie 1 tony odpadów zmieszanych na składowisku wzrosła z 208 do 280 złotych. Nie możemy sobie pozwolić na działalność z góry skazaną na straty. W piątek spotkam się z panią burmistrz Różą Malik i przedstawię jej wszystkie nasze dokładne wyliczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska