Opolskie gminy zbyt wolno wypłacają pieniądze powodzianom

fot. Wic/archiwum
fot. Wic/archiwum
- Pieniędzy dla poszkodowanych w majowym kataklizmie nie brakuje. Ludzie jednak nie mogą dokończyć remontów, bo gminy zwlekają z wypłatą zasiłków, mnożąc trudności - powiedział wicewojewoda opolski na dzisiejszej konferencji prasowej.

Wyjątkowo opornie idzie wypłata zasiłków do 20 tysięcy złotych. - I to mnie najbardziej dziwi, bo to wyjątkowo prosta sprawa, zależna jedynie od sprawności służb gminnych - mówił wicewojewoda opolski, Antoni Jastrzębski.

Aby otrzymać taki zasiłek wystarczy przedstawić rachunki na pokrycie poniesionych kosztów. Nie potrzeba żadnych rzeczoznawców, ekspertyz. Takie zasady wydają się jednak zbyt proste wielu wójtom i burmistrzom, którzy za własne pieniądze wolą powołać ekspertów do oceny strat, niż szybko pomóc ludziom.

- Szanują publiczne pieniądze, co się ceni, ale zwlekanie z wypłatą należności ludziom, którzy po kataklizmie chcą wrócić do normalnego życia, jest niezrozumiałe - komentował wicewojewoda, który przyznał, że zwołał konferencję m.in. po to, by przez media wpłynąć na opieszałych samorządowców.

W 27 gminach Opolszczyzny o zasiłek do 20 tysięcy złotych wystąpiło 1350 rodzin. Na razie jednak pieniądze dostało tylko 49 poszkodowanych. Najsprawniej wypłatę zorganizowały gminy: Krapkowice, Walce, Zdzieszowice, Ozimek i Murów. Reszta czeka choć pieniądze rządowe, przekazane przez wojewodę, leżą w kasie.

W Kędzierzynie-Koźlu na wypłatę czeka 400 rodzin, w Cisku 455, w Dobrzeniu Wielkim 126. Nie wypłacono ani złotówki. Efekt jest taki, że z 18 mln złotych przeznaczonych na ten cel, wykorzystano dotąd zaledwie niespełna 750 tysięcy.

- Nie blokujemy żadnych wypłat - oburza się wójt Ciska, Alojzy Parys. - W naszej gminie nikt nie prowadzi na razie poważnych remontów, bo najpierw trzeba osuszyć zalane mieszkania. Po skuciu zalanego tynku nikt przecież nie położy nowego na wilgotną ścianę. To wymaga czasu. Na razie prosimy naszych wnioskodawców o uzupełnienie niekompletnej dokumentacji. Przede wszystkim oczekujemy informacji o planowanym zakresie remontu.

W gminie Reńska Wieś na zasiłki do 20 tysięcy zł czeka 61 rodzin. - Ludzie się niecierpliwią - przyznaje Joanna Jaroszewska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Gminna komisja właśnie zakończyła weryfikację wniosków. Lada dzień zaczniemy wypłacać pieniądze - uspokaja.

Jeszcze wolniej idzie wypłata najwyższych zasiłków - do 100 tysięcy złotych. W zalanych opolskich gminach czeka na nie 236 rodzin. Tu sprawa jest o tyle skomplikowana, że wymagane są oceny, ekspertyzy techniczne i wyceny sporządzone przez rzeczoznawców. Do tej pory zawarto jedynie 8 umów na ekspertyzy i 54 umowy na wyceny poniesionych strat, z czego wykonano 29 wycen. A wypłacono na razie zaledwie 602 tysiące złotych - tylko w gminie Krapkowice.

W gminie Reńska Wieś, gdzie o najwyższe zasiłki wystąpiło 8 rodzin, ich wnioski dopiero będą weryfikowane.

- Z nadzoru budowlanego w Kędzierzynie-Koźlu dopiero dostaliśmy ankiety. Wystąpiliśmy też do wojewody o zgodę na zatrudnienie rzeczoznawcy z naszego terenu. Pieniądze będziemy wypłacać tak szybko, jak to tylko możliwe - zapewnia Joanna Jaroszewska.

Dobiega końca natomiast wypłata najniższych zasiłków do 6 tysięcy złotych. Dostało jej już 4390 rodzin - w sumie 13 mln 622 tys zł. Na pieniądze czeka jeszcze 36 rodzin z Kędzierzyna-Koźla.

Wojewoda przypomina też o dodatkowych zasiłkach na dzieci do lat 16. Na każde dziecko z rodziny poszkodowanej przez wodę można dostać 1000 złotych. Do tej pory Opolanie złożyli 1818 wniosków.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska