- Brakuje nam maseczek, fartuchów jednorazowych i płynów dezynfekujących - mówi Barbara Chyłka, kierownik wolontariatu w „Betanii”. - Potrzebujemy ich nie tylko dla pracowników. Zasadniczo, jak we wszystkich placówkach, odwiedzin u nas nie ma. Ale uwzględniamy jednak specyfikę hospicjum i pozwalamy się bliskim pożegnać z tymi, którzy odchodzą.
Pani Barbara nie ukrywa, że epidemia spowodowała przeniesienie wyłącznie do sieci kampanii Pola Nadziei. Nie można kwestować. Stąd prośba także o wsparcie finansowe, w tym o wpłaty z jednego procenta KRS 0000025002.
Obecnie w hospicjum przebywa 17 pacjentów. Kolejnych 37 jest objętych opieką w ramach hospicjum domowego.

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?