Prognozy, na które powołuje się rząd, przewidują, że we wrześniu krzywa zachorowań będzie dynamicznie wzrastać. Rada Medyczna przy premierze uważa, że szczyt IV fali pandemii przypadnie na październik, gdy dziennie przybywać będzie nawet 20 tys. nowych przypadków.
Zwiększona zachorowalność spowodowana będzie nie tylko sezonowością koronawirusa przypadającą głównie na jesień i zimę, ale wpływ na to będzie miał także powrót dzieci do szkół.
Choć w czerwcu prowadzona była wśród uczniów akcja promująca szczepienia, zainteresowanie było niewielkie. Tylko 25 proc. uczniów w wieku 12-18 lat przyjęło pierwszą dawkę szczepionki. Wśród nauczycieli ten odsetek jest znacznie większy. Zdaniem resortu edukacji, zaszczepionych jest od 70 do 80 proc. pedagogów.
Do odporności zbiorowej jeszcze nam wiele brakuje
Lekarze nie mają jednak wątpliwości, że teraz zarażać będą się głównie osoby, które do tej pory nie przeszły zakażenia koronawirusem i w ten sposób nie nabyły odporności oraz osoby, które z różnych przyczyn się nie zaszczepiły.
- W Polsce zaszczepionych jest połowa obywateli, a na Opolszczyźnie niecałe 45 proc. To znacznie za mało, abyśmy mogli myśleć o odporności zbiorowej, która sprawiłaby, że wirus nie mógłby dalej przenosić się w populacji – wyjaśnia dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przyznał z kolei, że wprowadzane obostrzenia mają być "punktowe i dla małych rejonów" i dotyczyć tych województw, w których odsetek zaszczepionych mieszkańców jest najniższy. Obecnie Opolszczyzna zajmuje trzecie od końca miejsce w kraju. Za nami jest tylko Podkarpacie i Lubelskie.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?