Opolskie łyżwiarki zbierają pieniądze na przygotowania do igrzysk w Soczi

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Marta Wójcik (z lewej) iAida Bella mają szansę być pierwszymi od 62 lat sportowcami z naszego regionu, które wystartują na zimowych igrzyskach olimpijskich.
Marta Wójcik (z lewej) iAida Bella mają szansę być pierwszymi od 62 lat sportowcami z naszego regionu, które wystartują na zimowych igrzyskach olimpijskich.
To pierwszy taki przypadek w historii polskiego olimpizmu. Na świecie to praktyka znana od lat.

Aida Bella i Marta Wójcik to dwie specjalistki od short tracku (ścigania się na łyżwach na krótkim torze).

Zawodniczki AZS-u Politechniki Opole znalazły się w szerokiej kadrze na zaczynające się za niespełna pięć miesięcy zimowe igrzyska olimpijskie w rosyjskim Soczi.

Kwalifikacje do reprezentacji olimpijskiej będą trwać w najbliższych kilkunastu tygodniach, ale żeby w nich jak najlepiej wypaść postanowiły wraz z trójką innych sportowców w dość ciekawy sposób zbierać pieniądze na przygotowania.

Nasze łyżwiarki uczestniczą w projekcie “X dni do Soczi 2014" w ramach którego zbierają pieniądze. Władze Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego przyznają bowiem, że nie są w stanie w pełni zabezpieczyć potrzeb przygotowujących się sportowców.

- To są dodatkowe fundusze potrzebne nam na odżywki czy odnowę biologiczną - tłumaczy Bella.

Zbiórka prowadzona jest przez internet. Wpłaty są różne. Niektórzy dają złotówkę, niektórzy kilkaset złotych.

Piątka sportowców, która w tym uczestniczy dzieli się natomiast na specjalnym profilu na Facebooku swoimi wrażeniami z przygotowań. Za wpłatę określonej sumy można mieć indywidualny trening z wybranym sportowcem, umówić się z nim na kawę lub otrzymać różne gadżety.

- Walczymy o nasze sportowe marzenia - mówi Bella. - Dlatego chcemy mieć pewność, że zrobiłyśmy wszystko, żeby się one spełniły.

- Ten rodzaj zbiórki pieniędzy to tzw. Crowfunding - tłumaczy Guido Vreuls z firmy Otto, która od kilku lat pomaga łyżwiarkom, będący jednym z pomysłodawców akcji. - Na Zachodzie, a zwłaszcza w USA to bardzo popularna forma. Wykorzystuje ona możliwości sieci. W ten sposób można zbierać pieniądze na różne inicjatywy. Short track to w Polsce sport “niszowy". Ciężko jest o sponsorów, w telewizji się go nie zobaczy. Dlatego są niejako przymuszeni do szukania dodatkowych pieniędzy. Nasza inicjatywa to na pewno coś lepszego niż siedzenie z założonymi rękami i narzekanie.

Pokazują to liczby. Do wczorajszego wieczora inicjatywę wsparło 149 osób, a zebrano 13 719 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska