Opolskie. Odszkodowania są w modzie

fot. archiwum
fot. archiwum
Coraz więcej opolan idzie do sądów po pieniądze. Jedni traktują to jako sposób na zarobek, inni szukają sprawiedliwości i zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Sądy coraz częściej zasądzają spore sumy.

Milion 200 tys. zł zadośćuczynienia, 160 tys. odszkodowania oraz dożywotnia renta w wysokości 16 tys. zł miesięcznie. Taki rekordowy jak na polskie warunki wyrok zapadł w listopadzie ubiegłego roku przed Sądem Okręgowym w Opolu. Pieniądze dostanie 22-letni dziś Oskar Langner. Chłopak w listopadzie 2004 roku na lekcji wuefu w opolskim liceum, biegnąc slalom między ustawionymi na sali gimnastycznej tyczkami uderzył z dużą prędkością głową o ścianę.

Doznał urazu kręgosłupa, a w konsekwencji niedowładu wszystkich kończyn. Od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim, ma też za sobą kilka poważnych operacji.

- Jak na polskie standardy to bardzo wysoka kwota - stwierdził w rozmowie z nto profesor Marian Filar, karnista z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Ale generalnie tendencja w ostatnich latach jest taka, że zasądzane zadośćuczynienia wzrastają. Natomiast do warunków amerykańskich wciąż nam nadal daleko.

50 tys. zł zadośćuczynienia od pracodawcy za molestowanie otrzymała z kolei ostatnio jedna z opolanek. Jej przełożony dotykał ją w intymne miejsca, namawiał na uprawianie seksu, uzależniał od tego jej rozwój zawodowy i awanse.

Jak twierdzą prawnicy Polacy coraz częściej idą do sądów po odszkodowania.
- Jedni traktują to jako sposób na zdobycie pieniędzy, inni rzeczywiście szukają sprawiedliwości licząc na naprawę doznanych krzywd - wyjaśnia mecenas Andrzej Płaza, opolski adwokat.
Do wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Opolu w ubiegłym roku wpłynęły 43 sprawy związane z odszkodowaniami z tytułu wypadków komunikacyjnych. 40 kolejnych zostało z 2009 roku. 32 zakończyły się wyrokami, ale tylko w trzech zasądzono odszkodowania. Ludzie domagają się też naprawy krzywd za błędy lekarskie. W ubiegłym roku do opolskiego sądu wpłynęło 10 takich spraw, 15 kolejnych zostało z 2009 roku.

- Do końca ubiegłego roku zakończono 9 takich spraw, dwie z nich zakończyły się uwzględnieniem roszczeń - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu.

Coraz częściej do sądów chodzą też... skazani, odsiadujący wyroki w zakładach karnych. Chcą od Skarbu Państwa pieniędzy m.in. za złe warunki panujące w więzieniach, czy złe traktowanie przez służbę więzienną. W ubiegłym roku do opolskich sądów trafiły 94 takie sprawy, 50 zostało z 2009 roku. Sądy załatwiły 100 spraw, nikt nie dostał ani grosza.

Opinia w tej sprawie - czytaj czwartkowe wydanie Nowej Trybuny Opolskiej

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska