Opolskie promowało "Dolinę spożywczą" na forum w Warszawie

Edyta Hanszke
Drugim biegunem „Doliny Spożywczej” są rolnicy, którzy z powodzeniem uprawiają w regionie głównie zboża, rzepak i kukurydzę.
Drugim biegunem „Doliny Spożywczej” są rolnicy, którzy z powodzeniem uprawiają w regionie głównie zboża, rzepak i kukurydzę. scx.hu
Wizję Opolszczyzny jako „Doliny spożywczej” promowała w tym tygodniu grupa kilkunastu Opolan podczas V Forum Rynku Spożywczego i Handlu w Warszawie.

Antoni Konopka, członek zarządu województwa, podkreślał w stolicy, że przemysł spożywczy odpowiada za 16 proc. gospodarki naszego regionu, a swoje zakłady mają u nas znaczący producenci z tej branży. Część z tych firm w przyszłym roku ma powołać w regionie klaster spożywczy.

Drugim biegunem „Doliny Spożywczej” są rolnicy, którzy z powodzeniem uprawiają w regionie głównie zboża, rzepak i kukurydzę.

- Okazuje się, że na 500 tys. ha użytków rolnych, połowa jest w rękach 1,4 tys. rolników, którzy produkują zboża, rzepak, kukurydzę. Są już próby innych upraw - borówki, szparagów. Jestem pewny, że właściciele tych gospodarstw liczą na współpracę z zakładami z branży spożywczej. Myślę, że mają środki na inwestycje i oczekują na propozycje współpracy i powiązanie z przetwórcami. Tymczasem nie ma takiej ścisłej współpracy - mówił Antoni Konopka dla portaluspożywczego.pl.

Zdaniem Sławomira Janeckiego, kierownika opolskiego Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera, ważnym elementem tego wyjazdu było zapoznanie przedstawicieli opolskich gmin z osobami odpowiedzialnymi za kontakty z inwestorami z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. - Liczymy, że dzięki temu będą teraz chętniej kierować do nas firmy zainteresowane lokowaniem się w Polsce - mówi Janecki.

Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc,  uczestniczący w forum, hurraoptymizmu po pobycie w Warszawie nie odczuwa. - Usłyszeliśmy, że teraz o inwestorów jest bardzo trudno. To efekt kryzysu - relacjonuje. Mimo to gmina szykuje pod inwestycje 18 ha gruntu, należącego do Agencji Nieruchomości Rolnych, przy drodze wojewódzkiej 416 w kierunku Opola. Głubczyccy samorządowcy właśnie przygotowują odpowiednie dokumenty. Chcieliby też, aby  teren został włączony do Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

- Na naszym terenie mamy już zakłady przetwórstwa spożywczego m.in. Turka (dwaną Toskę), SM w Glubczycach czy Zakłady Piwowarskie - wymienia wiceburmistrz Mróz. W gminie działa też duży kombinat rolny Top-Farms na terenie dawnego PGR-u i jest etż wielu rolników indywidualnych. - Ziemie mamy znakomite. Możemy uprawiać wszystko, czego tylko oczekiwaliby przetwórcy - deklaruje wiceburmistrz.

Z wizyty w Warszawie wyniósł jeszcze jedno spostrzeżenie - że w Polsce brakuje platformy sprzedaży surowców. Efekt jest taki, że kiedy w ubiegłym roku głubczyccy rolnicy mieli megaurodzaj ziemniaków, to w innych regionach ich brakowało. - W Warszawie padła informacja, że powstająca fabryka w Strzegomiu, która ma produkować pieczyw hamburgerowe, musi sprawadzać pszenicę z zagranicy, bo nie znalazla takiej w Polsce. Sądzę, że gdyby działała taka platforma, to nie byłoby problemu ze znalezieniem tego surowca w Polsce - komentuje Mariusz Mróz.     

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska