Opolskie przytuliska dla bezdomnych już pękają w szwach

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Noclegownia przy ul. Popiełuszki w Opolu ma 60 miejsc. Noc z niedzieli na poniedziałek spędziło w niej blisko 70 osób. Miejsca w pokojach nie dla wszystkich starczyło, dlatego trzeba było na korytarzach rozłożyć łóżka polowe i materace.
Noclegownia przy ul. Popiełuszki w Opolu ma 60 miejsc. Noc z niedzieli na poniedziałek spędziło w niej blisko 70 osób. Miejsca w pokojach nie dla wszystkich starczyło, dlatego trzeba było na korytarzach rozłożyć łóżka polowe i materace.
Odkąd nadeszły mrozy, potrzebujących jest więcej niż miejsc.

Arkadiusz Szymków w sierpniu stracił nogę. Mężczyzna zimę spędzi w opolskiej noclegowni dla bezdomnych. - W takim stanie to na działkach sam nie poszaleję, więc wyboru nie miałem - przyznaje. - Tu przynajmniej mam ciepły kąt.

Noclegownia przy ul. Popiełuszki w Opolu ma 60 miejsc. Noc z niedzieli na poniedziałek spędziło w niej blisko 70 osób. Miejsca w pokojach nie dla wszystkich starczyło, dlatego trzeba było na korytarzach rozłożyć łóżka polowe i materace.

- W naszym ośrodku obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, co pewnie zniechęca niektórych bezdomnych - mówi Elżbieta Urzędowska, dyrektor opolskiej noclegowni. - Czasami puka do nas ktoś nietrzeźwy. Nie powinniśmy go przyjmować, ale obawiamy się, że pójdzie w miasto i zamarznie, dlatego pomóc staramy się każdemu.

Tłoczno zrobiło się również w Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn w Pępicach, które może zaoferować bezdomnym 43 łóżka.
- W ubiegłym tygodniu przybyło nam podopiecznych i już teraz mamy ich ponad 40 - wyjaśnia brat Ryszard, kierownik schroniska. - Jeśli będzie taka potrzeba, to rozłożymy materace. Każdy, kto do nas przyjdzie, zostanie przyjęty - zapewnia.

W Pępicach podopieczni mogą liczyć na dach nad głową i na trzy posiłki dziennie. Ci, którzy dopiero trafili do schroniska obejmowani są szczególną opieką.

- Jedzenia nie wydzielamy, każdy je tyle, ile potrzebuje. Ci nowi często wymagają regeneracji, dlatego szukamy przecen i staramy się im zapewnić też jogurty czy lepszą kiełbasę, żeby postawić ich na nogi - mówi brat Ryszard.

Policjanci apelują, aby nie zostawiać bezdomnych na pastwę losu. Gdy widzimy, że ktoś może potrzebować pomocy dzwońmy na numer 997.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska