Opolskie samorządy oszczędzają na bezpieczeństwie

Dotychczas dzięki dotacji od samorządów, policjanci brali dodatkowe patrole w ramach nadgodzin. Za każdą przepracowaną godzinę dostawali 20 zł brutto. Patrolowali newralgiczne miejsca w gminach.

W Strzelcach Opolskich funkcjonariusze pojawiali się m.in. w parku miejskim, przy szkołach i w centrum miasta, gdzie wcześniej często wandale niszczyli mienie, a młodzież piła alkohol na ławkach. Obecność funkcjonariuszy sprawiła, że w tych miejscach było mniej zniszczeń, przechodnie czuli się bezpieczniej. Mimo to gmina właśnie zdecydowała, że w 2013 roku zamówi w komendzie o połowę mniej patroli niż w ubiegłym roku. Wydatki na ten cel w ostatnich latach zmalały z 40 do 20 tysięcy zł.

- Byliśmy zadowoleni z pracy policji, ale musieliśmy podjąć taką decyzję, bo gminie przybyło innych obowiązków i skończyły się pieniądze - przyznaje Tadeusz Goc, burmistrz Strzelec Opolskich.

Strzelce nie są wyjątkiem. Gminy, które już pracują nad swoimi budżetami, zarezerwowały dla policji mniejsze dotacje. Argumentują, że skoro nie mają obowiązku płacenia za dodatkowe patrole, a muszą zacisnąć pasa, od tego trzeba zacząć.

Tarnów Opolski jeszcze trzy lata temu płacił policji 15 tys. złotych. W przyszłym roku będzie tylko 5 tys.

Jemielnica, Namysłów i Zdzieszowice nie zaplanowały żadnych pieniędzy na ten cel. W tej ostatniej gminie mundurowi zbiednieją aż o 40 tys. zł. - Duże firmy wyprowadziły ze Zdzieszowic swoje siedziby, więc pozbawiły nas podatków - tłumaczy Dieter Przewdzing, burmistrz Zdzieszowic. - Nauczyciele domagają się podwyżek, a gmina poniesie za chwilę dodatkowe koszty związane ze zmianami w ustawie śmieciowej. To wszystko odbija się bardzo źle na naszych finansach. Chętnie zapłaciłbym policjantom za dodatkowe służby, ale nie mam z czego.

Część gmin obiecuje, że być może z początkiem 2013 r. będą dodatkowe pieniądze dla komend. Ale póki co nie są w stanie zadeklarować konkretnych sum.

Jarosław Dryszcz, rzecznik prasowy w komendzie wojewódzkiej przyznaje, że dodatkowe pieniądze były dla policji dużym wsparciem, choć - jak zaznacza - i bez nich mundurowi będą dbać o bezpieczeństwo na ulicach.

- Dotychczas było tak, że w ramach dotacji to gminy wskazywały, gdzie mają pojawić się dodatkowe patrole - tłumaczy. - Natomiast bez dotacji, policjanci będą kierowani w miejsca wynikające z oceny stanu bezpieczeństwa.

Mundurowi mówią nieoficjalnie, że takie oszczędzanie, może się burmistrzom i wójtom nie opłacić, bo wandale potrafią dokonać znacznie większych zniszczeń niż wynosiły dotacje. Z takiego założenia wyszła zresztą gmina Zawadzkie, która jako jedna z nielicznych w województwie zwiększyła wydatki na policję z 7 tys. do 15 tys. złotych.

- Jesteśmy świeżo po remoncie stawów w Zawadzkiem, które stały się miejscem wypoczynku mieszkańców - mówi burmistrz Mieczysław Orgacki. - Obawiamy się, że jeżeli policja nie będzie się tam zbyt często pojawiać, nowe ławki i oświetlenie szybko zostaną zniszczone. A nie chcemy tam montować kamer, bo wtedy to miejsce straci swój urok. Poza tym chcemy skierować dodatkowo mundurowych do patrolowania ogródków działkowych.

Z tej decyzji najbardziej cieszą się działkowcy, nagminnie okradani.