Opolskie samorządy zapłacą ogromne odszkodowania za Orliki?

Mariusz Jarzombek
Żądania zapłaty dotyczą tylko Orlików z boiskami do piłki ręcznej. W naszym województwie takie powstały m.in. w Dobrodzieniu, Grodkowie i Ozimku (na zdjęciu).
Żądania zapłaty dotyczą tylko Orlików z boiskami do piłki ręcznej. W naszym województwie takie powstały m.in. w Dobrodzieniu, Grodkowie i Ozimku (na zdjęciu). Mariusz Jarzombek
Firma z Wrocławia żąda od opolskich gmin setek tysięcy złotych za bezprawne użycie jej projektu boiska Orlik 2012.

Kontrowersje wokół praw do projektu architektonicznego boisk Orlik 2012 pojawiły się już rok temu. Ale naprawdę głośno zrobiło się dopiero teraz, kiedy ruszyła lawina wezwań do zapłaty odszkodowań.

Trafiają one do gmin w całej Polsce, a firma Archi Plus z Wrocławia żąda w nich 50 tysięcy złotych za bezprawne wykorzystanie projektu. I drugie 50 tysięcy za to, że odstąpi od żądania rozebrania boiska,

Burmistrzowie i wójtowie widząc żądania do zapłaty 100 tysięcy złotych przecierają oczy ze zdumienia.

- Nie zamierzamy płacić i uważamy, że to bardziej problem Ministerstwa Sportu i Turystyki niż nasz - mówi Zbigniew Kowalczyk, wiceburmistrz Ozimka, do którego również dotarło żądanie wrocławskiej spółki.

Dlaczego ministerstwa? Bo właśnie na stronie internetowej MSiT przez prawie trzy lata znajdował się projekt, który ministerialni urzędnicy wskazywali gminom i powiatom jako wzór do budowania Orlików.

- W Ozimku mieliśmy asfaltowe boisko do piłki ręcznej i korzystając z programu Orlik 2012 udało nam się je zamienić w nowoczesne boisko ze sztuczną nawierzchnią - przypomina wiceburmistrz Kowalczyk. - Wykonanie projektu zleciliśmy firmie, która oczywiście wykorzystała projekt znajdujący się na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki. Ale byliśmy wręcz przymuszani, żeby z niego korzystać, a jakiekolwiek zmiany trzeba było uzgadniać z ministerstwem. Dlatego kiedy firma zaproponowała nam ugodę, nie zgodziliśmy się na nią.

Problemy dotyczą tylko tych gmin, które zdecydowały się na Orlik o wymiarach 30 na 50 metrów, zawierający m.in. boisko do piłki ręcznej. Taki jest też w Grodkowie (też otrzymał wezwanie do zapłaty) i Dobrodzieniu.

Ta ostatnia gmina jest jedną z pierwszych w Polsce, która została już przez wrocławską firmę wezwana przed sąd do zawarcia ugody.

- 22 maja przez sądem w Oleśnie była już pierwsza rozprawa - mówi Joanna
Nieszwiec-Jaszcz z dobrodzieńskiego Urzędu Miasta. - Stoimy jednak na stanowisku, że to ministerstwo miało dopełnić wszelkich formalności związanych z prawami do projektu. Szczególnie, że w Warszawie kazali nam się trzymać ściśle wytycznych z tego projektu.

Teraz pełnomocnik Archi Plus żąda od Dobrodzienia już nie 100 a... 650 tysięcy złotych za naruszenie praw autorskich. To dwie trzecie wartości przeciętnego Orlika.

Nic dziwnego, że samorządy w całej Polsce protestują. Interwencje w tej sprawie podejmowali już m.in. posłowie, a także Związek Gmin Wiejskich.

Co na to ministerstwo?
- Co do roszczeń wywodzonych przez spółkę Archi Plus sp. z o.o. dotyczących opracowania boiska 30 na 50 m, to Skarb Państwa - Minister Sportu i Turystyki nie uznaje zasadności zgłoszonych roszczeń zarówno co do zasady, jak również co do wysokości - można przeczytać w odpowiedzi przesłanej nam przez Katarzynę Kochaniak.
Rzeczniczka MSiT nie odpowiedziała jednak na najważniejsze pytanie: czy ministerstwo miało jakiekolwiek prawa do projektu?

Nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami spółki Archi Plus, ani powiązanej z nią spółki Archisport. W siedzibie tej drugiej przez cały piątek po kilku sygnałach telefonicznych włączała się automatyczna sekretarka.

Jednak w uzasadnieniu do sądowego wezwania można przeczytać całą historię projektu, który dwaj architekci wykonali już w 2008 roku z myślą o wykorzystaniu go właśnie w programie Orlik 2012. Chcieli oni udzielić na niego licencji i w ten sposób zarobić na typowym projekcie boisk.

Jednak do dziś nikt nie podpisał żadnej umowy ani z autorami, ani ze spółką Archi Plus, która przejęła od architektów prawa do projektu. Wszystko wskazuje na to, że jedyny sprzedany (za 25 tys. zł - ale bez przeniesienia praw autorskich) egzemplarz trafił do ministerstwa za pośrednictwem Polskiego Stowarzyszenia Rozwoju Infrastruktury i Sportu i Rekreacji.

Co ciekawe, już we wrześniu ubiegłego roku Najwyższa Izba Kontroli wytknęła to urzędnikom MSiT, stwierdzając, że umieszczenie projektu na stronie internetowej naruszało prawo autorskie.

Na razie gminy czekają na ruch rządu. Jak we wczorajszej publikacji szacuje Dziennik Gazeta Prawna, wezwania do zapłaty mogło otrzymać nawet 160 samorządów w całym kraju.

- Jesteśmy w kontakcie z ministerstwem i czekamy na ich ruch - mówił nam wczoraj Marek Antoniewicz, burmistrz Grodkowa.

Co istotne dla samorządowców, rzecznik MSiT zapewnia, że ministerstwo będzie wspierało gminy w bataliach sądowych i już w jednej takiej sprawie (gdzie pozwanym jest Przemyśl) bierze udział.

Tymczasem prawnik firmy Archi Plus określa postępowanie MSiT jako godne ubolewania i radzi gminomi - Macie prawo dochodzić od ministerstwa tego, co gmina jest zobowiązana zapłacić spółce.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska