- Wakacje to dla nas trudny okres, bo ludzie niechętnie adoptują zwierzęta - mówi Dorota Skupińska, kierowniczka Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Torowej w Opolu. - Nawet jeśli ktoś rozważa przygarnięcie czworonoga, to raczej odkłada tę decyzję na okres powakacyjny, kiedy wróci już z urlopu. A zwierząt przecież cały czas u nas przybywa - tłumaczy.
Efekt jest taki, że choć schronisko ma miejsca dla 115 psów, w tej chwili w placówce mieszka ich już blisko o dwadzieścia więcej. Nieco lepiej wygląda sytuacja z kotami, których jest w tej chwili niemal setka (na 115 miejsc).
- Blisko połowa z nich to kocięta. Ludzie często zimą dokarmiają dorosłe koty, a wiosną, kiedy te się rozmnażają, pojawia się problem i nie wiedzą co z nimi zrobić - tłumaczy Skupińska.
Za oddanie zwierzaka do schroniska trzeba zapłacić, dlatego część osób podrzuca czworonogi.
- Znajdujemy je później zawieszone w siatce na płocie, albo postawione w kartonie przed wejściem - tłumaczy pani kierownik i dodaje, że kiedy miasto zaczęło dawać organizacjom pomagającym zwierzętom pieniądze na sterylizację kotów wolnożyjących, myślała, że problem się zmniejszy - I faktycznie w czerwcu trafiło ich do nas tylko 20, choć wcześniej zdarzały się miesiące, kiedy było ich 5 razy więcej. Lipiec już nie jest tak kolorowy, bo choć mamy dopiero połowę miesiąca, kotów przyjęliśmy już 40 - dodaje.
Zwierzęta, które czekają na adopcję można zobaczyć na stronie schroniska pod adresem www.schroniskowopolu.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?