Opolskie. Sypią się mandaty za brak maseczek. To efekt wzmożonych kontroli w sklepach i autobusach

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Najczęściej osoby, które nie stosują się do obowiązującego prawa, tłumaczą, że „maseczki nie noszą, bo nie ma ku temu podstawy prawnej.” Fakty są jednak takie, obecnie nie ma podstaw do podważania kary
Najczęściej osoby, które nie stosują się do obowiązującego prawa, tłumaczą, że „maseczki nie noszą, bo nie ma ku temu podstawy prawnej.” Fakty są jednak takie, obecnie nie ma podstaw do podważania kary Opolska policja
Tylko w ciągu ostatniego weekendu policjanci z Opola wystawili 122 mandaty, 158 pouczeń i 8 wniosków do sądu o ukaranie za brak maseczek w miejscach publicznych. Najczęściej dotyczą młodych osób, które uważają, że maseczek nie trzeba nosić, bo nie ma ku temu podstawy prawnej. A za brak maseczki można zapłacić mandat do 500 zł. I od końca zeszłego roku jest ku temu podstawa prawna.

W związku z trwającą IV falą pandemii koronawirusa opolscy policjanci ostro egzekwują przestrzeganie obostrzeń sanitarnych. Funkcjonariusze regularnie kontrolują nie tylko trzy największe centra handlowe w regionie - Karolinkę, Solaris i Turawa Park, ale także wielkopowierzchniowe sklepy spożywcze, jak np. Kaufland czy Auchan.

- Dodatkowo sprawdzamy, czy przepisy epidemiologiczne przestrzegane są w środkach komunikacji miejskiej. W sumie policjanci skontrolowali w ciągu ostatniego weekendu ponad sto autobusów i pociągów - tłumaczy Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

Interwencje najczęściej przeprowadzane są w najbardziej zatłoczonych autobusach, szczególnie w godzinach szczytu na najpopularniejszych liniach

Noszenie maseczek to obowiązek - mówią mundurowi

Efekt wzmożonych kontroli jest taki, że 122 mieszkańców dostało mandaty za brak maseczki. Wobec ośmiu osób skierowano wniosek o ukaranie do sądu, wystawiono także 158 pouczeń.

Jak wynika z rozmów z policjantami, najczęściej osoby, które nie stosują się do obowiązującego prawa, tłumaczą, że maseczki nie noszą, bo nie ma ku temu "podstawy prawnej.”

Fakty są jednak takie, obecnie nie ma podstaw do podważania kar, ponieważ w grudniu zeszłego roku weszły w życie przepisy nowelizujące ustawę o przeciwdziałaniu sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Od tego czasu obowiązek noszenia maseczki w miejscach publicznych został uregulowany prawnie.

Zwrócenie uwagi czasem kończy się awanturą

- Kierowcy i kontrolerzy w autobusach MZK często zwracają uwagę, jeśli ktoś podróżuje bez maseczki. Nasi pracownicy nie mają jednak możliwości wyciągania konsekwencji w stosunku do tych osób. Są do tego upoważnieni jedynie funkcjonariusze policji i straży miejskiej - tłumaczy Ewelina Laxy, rzeczniczka MZK w Opolu.

Podróżujący często dzwonią lub wysyłają do dyrekcji MZK wiadomości dotyczące młodych ludzi, którzy nie stosują się do nakazu zakrywania ust i nosa.

- Osoby, które się z nami kontaktują proszą o interwencje, zwracają też uwagę na to, że przeciwnicy noszenia maseczek nie reagują na prośby ich założenia, nierzadko takie prośby kończą się kłótnią podróżujących - dodaje Laxy.

Za brak maseczki w miejscu publicznym można otrzymać mandat od 20 do 500 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska