Nowa, przestronna przychodnia, wyposażona w dodatkową aparaturę (w drugi mammograf, nowoczesne aparaty usg.), ma stanąć naprzeciwko zakładu radioterapii. Zastąpi dotychczasowe ciasne klitki, w których z trudem mieści się po 300 pacjentów dziennnie, często na stojąco, bo w poczekalniach nie ma nawet gdzie postawić wystarczającej liczby ławek.
Opolskie Centrum Onkologii ma już od dawna gotowy projekt nowej poradni. Rozpoczęcie budowy stanęło jednak pod znakiem zapytania.
- Bo wcześniej musiałby zostać wyburzony budynek, który stoi na terenie przeznaczonym pod naszą budowę - mówi dr Wojciech Redelbach, dyrektor OCO. - To rudera po byłej pralni i kotłowni, w której Szpital Wojewódzki urządził sobie punkt składowania szpitalnej pościeli oraz warsztaty techniczne. Jeszcze w styczniu 2004 r. dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego przekazała nam ten budynek wraz z gruntem. Od tamtej pory nie zrobiła jednak nic, by przenieść gdzieś warsztaty. Po czterech latach o budynek upomniały się nagle związki zawodowe w Szpitalu Wojewódzkim.
Powstał nawet komitet obrony szpitala, który na razie zajmuje się obroną baraku.
- My nie chcemy blokować rozwoju Opolskiego Centrum Onkologii - zapewnia Ireneusz Sołek z NSZZ Solidarność. - Ale nie pozwolimy, by się to odbyło naszym kosztem. - To już trzeci budynek, który musielibyśmy im oddać. Przekażemy go, ale pod jednym warunkiem: grunt za grunt. Niech nam onkologia zwróci dawne skrzydło po pulmonologii.
Jeśli strony się w końcu się nie dogadają, przepadnie nie tylko nowa przychodnia, ale i 60 milionów złotych.
Zarząd województwa dostał tę sumę z UE z przeznaczeniem na inwestycje w opolskiej służbie zdrowia i podzielił między 4 szpitale: Szpital Wojewódzki, neuropsychiatrię, WCM i onkologię. Najwięcej, 35 mln zł, dostał Szpital Wojewódzki. Onkologia - 5 mln, za co ma postawić nową przychodnię.
- Pieniądze te muszą być wykorzystane do 2013 roku - podkreśla Stanisław Łągiewka, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Opolu. - Jeśli któryś z elementów nie "wypali", np. nie dojdzie do powstania przychodni, to przepadnie cała kwota.
Dyrektor Łągiewka wizytował oba szpitale. - Znaleźliśmy miejsce, gdzie warsztaty można przenieść - twierdzi. - Jest stanowisko zarządu z kwietnia, które nakazuje Szpitalowi Wojewódzkiemu opuścić budynek, o który toczy się spór. Mam nadzieję, że po powrocie z Brukseli marszałek go rozstrzygnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?