Zapłata za nadwykonania z 2016 roku była jednym z warunków podpisania kontraktów na I półroczne 2017 przez kilka opolskich szpitali, które zwlekały z tym do ostatniej chwili.
- Nasze starania przyniosły efekty. Decyzją Ministerstwa Zdrowia z rezerwy ogólnej dostaliśmy 16 mln 918 tys. zł, co oznacza, że szpitale za nadwykonania otrzymają zwrot w wysokości 65-100 proc. - poinformowała na konferencji prasowej wicewojewoda, Violetta Porowska.
Nadwykonania powstają, gdy szpitale świadczą więcej usług medycznych, niż zostało to zakontraktowane. A kontrakty są za niskie, bo krzywdzący dla Opolszczyzny jest algorytm przeliczeniowy. 29 opolskich szpitali przekroczyło wartość kontraktów łącznie na kwotę 42, 8 mln zł. Historia powtarza się co roku i jedyna nadzieja w tym, że “góra” dosypie coś w grudniu. I dosypała.
- W stu procentach zapłacimy za zabiegi ratujące życie. Drugą kategorię, którą będziemy refundować w 80 procentach, stanowi m.in. leczenie geriatryczne, endokrynologiczne, okulistyczne, gastrologiczne - mówił Robert Bryk, nowy dyrektor opolskiego NFZ.
Negocjacje szpitali z opolskim NFZ były długie i trudne. Jeszcze w środę powstrzymywało się od przyjęcia propozycji NFZ siedem opolskich szpitali. Sytuację skomplikowały zapowiadane od stycznia zwiększone wydatki na pensje (rośnie płaca minimalna z 1850 do 2000 zł), których rząd szpitalom nie zrekompensował.
W sumie na leczenie szpitalne na Opolszczyźnie NFZ przeznaczył w I półroczu 2017 roku 320 mln zł.
Szybciej poszły ustalenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Wszystkie opolskie przychodnie już wcześniej podpisały porozumienia.
- Opolanie są bezpieczni i wszyscy mają zapewniony dostęp do świadczeń zdrowotnych zarówno w ramach POZ, jak i leczenia szpitalnego - zapewnia dyrektor Robert Bryk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?