Opolskie. Wielu nauczycieli nie chce się szczepić. Dlaczego? Problemem szczepionka AstraZeneca

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
W Kędzierzynie-Koźlu zaszczepiło się 42 procent nauczycieli z miejskich placówek oświatowych. To słaby wynik.
W Kędzierzynie-Koźlu zaszczepiło się 42 procent nauczycieli z miejskich placówek oświatowych. To słaby wynik. Tom
Szczepienia nauczycieli. W Kędzierzynie-Koźlu zrobiła to mniej niż połowa pedagogów. Powodem jest obawa przed odczynem poszczepiennym. Dla niezdecydowanych jest jednak dodatkowa szansa: wprowadzono dodatkowy termin zapisów dla pracowników szkół.

Z blisko 1000 uprawnionych do szczepienia nauczycieli szkół i przedszkoli miejskich w Kędzierzynie-Koźlu z możliwości takiej skorzystało mniej niż pół tysiąca.

- Dokładnie 42 procent nauczycieli - mówi Wojciech Jagiełło, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla do spraw oświatowych. - Jestem zawiedziony tą liczbą, spodziewałem się minimum 70 procent nauczycieli. Pamiętajmy, że tu chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo nas wszystkich.

Skąd tak niski wynik? Sprawdziliśmy szczegółowo w jednej z placówek oświatowych, której nazwy nie będziemy podawać. Tam chętnych do szczepienia była dokładnie połowa nauczycieli. Rozmawialiśmy z tymi, którzy odmówili przyjęcia preparatu.

- Bałam się odczynu poszczepiennego, czyli osłabienia, zawrotów głowy, bólów mięśni, pokrzywki, nudności i stanów podgorączkowych - opowiada jedna nauczycielek.

Wśród osób, które nie zarejestrowały się na szczepienia w tej konkretnej placówce są także nauczyciele, którzy już przeszli COVID-19.

- Przechodziłam chorobę kilka miesięcy temu, więc kwalifikuję się do podania dawki. Ale skoro już to przeszłam, to mam przeciwciała. Szczepionkę traktuję jako coś niepewnego - usłyszał nasz reporter.

Jak mówi Halina Kajstura, dyrektorka Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich, wiele zależy od przypadku.

- Konkretnie postawy pierwszych osób, które głośno zadeklarują, że idą się szczepić, albo nie chcą tego robić. Jeśli powiedzą, że warto skorzystać z preparatu, to wielu innych pedagogów, mających do tej pory wątpliwości, pójdzie ich śladem - mówi dyrektor Kajstura.

W jej szkole osiągnięto jeden z najlepszych wyników na Opolszczyźnie, bo zaszczepiło się trzech na czterech nauczycieli. Przeciętnie na Opolszczyźnie udział w szczepieniach wzięło od 40 do 60 procent pedagogów.

Część z nie mogła jednak tego zrobić, bo w ostatnich tygodniach była na zwolnieniu lekarskim.

Problemem - jak mówią nauczyciele - jest także sama szczepionka firmy AstraZeneca, która ma opinię dającej dużo bardziej odczuwalne odczyny poszczepienne od innych preparatów. Ponadto ma ona mniejszą skuteczność, przez co niektórzy nauczyciele jej nie ufają.

Problem nie dotyczy tylko Opolszczyzny, ale całej Polski. Dlatego Ministerstwo Zdrowia uruchamia dodatkowy termin dla nauczycieli, którzy mogą przemyśleć jeszcze raz swoją decyzję i zaszczepić się już teraz. Czas na zgłoszenia jest we wtorek i w środę. Dyrektorzy szkół i samorządowcy informację o tym odebrali w poniedziałek po południu.

Co ważne, rozszerzono katalog osób, które mogą iść się zaszczepić w tzw. "puli dla pedagogów". Teraz mogą to zrobić także nauczyciele, którzy z różnych powodów nie pracują w zawodzie od dłuższego czasu. Do tej pory byli nie mieli oni takiej możliwości. Niedługo mają być także szczepieni pracownicy administracyjni szkół oraz obsługi. Wśród tych pierwszych zainteresowanie szczepieniem jest duże, wśród drugich umiarkowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska