Opolszczyzna boryka się z poważnym niedoborem leków w aptekach. Pacjenci są zmuszeni do turystyki lekowej po całej Polsce

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Poważnym problemem jest brak leków na receptę, szczególnie antybiotyków w formie zawiesiny, w tzw. dawkach pediatrycznych przepisywanych najmłodszym pacjentom
Poważnym problemem jest brak leków na receptę, szczególnie antybiotyków w formie zawiesiny, w tzw. dawkach pediatrycznych przepisywanych najmłodszym pacjentom 123rf
Na Opolszczyźnie trwa kryzys związany z niedoborem leków, który dotyka zarówno apteki, ale przede wszystkim pacjentów. W rezultacie brakuje podstawowych preparatów, jak i terapii dla osób z przewlekłymi chorobami. Zmusza to wielu pacjentów do podróżowania do innych miast, czasem oddalonych nawet o kilkaset kilometrów, celem zdobycia potrzebnego preparatu. W obliczu rosnącego niedoboru leków, przyszłość zdrowia publicznego w regionie stoi pod znakiem zapytania.

Niedobór leków paraliżuje system zdrowotny Opolszczyzny

W aptekach na Opolszczyźnie brakuje ważnych preparatów. Problem z dostępnością medykamentów mają między innymi cukrzycy, stosujące niektóre z insulin. Bardzo trudno dostępne są także szczepionki odczulające. W sumie pacjenci mogą mieć problem z zakupem ponad 200 lekarstw.

Przykładem takiego leku, którego kupno graniczy z cudem, jest Ozempic (lek nie ma żadnego bezpośredniego zamiennika). To lek na receptę stosowany przez diabetyków. Na Opolszczyźnie jedyną apteką, która go posiada (dane z 07.07.2023 godz. 14) jest apteka w Zawadzie. Dodatkowym problemem jest to, że jest to ostatnia sztuka tego leku. Gdy go zabraknie, pacjent z Opola będzie zmuszony jechać około 2 godziny do Wielunia w województwie łódzkim lub do Raciborza w województwie śląskim.

Z kolei chorzy, którym lekarz przepisał antybiotyk Ospen, mający silne działanie przeciwbakteryjne oparte na amoksycylinie, dwoją się i troją, jak zdobyć ten lek. W stolicy województwa jest on bowiem nie do kupienia. Znajduje się jedynie w dwóch aptekach na Opolszczyźnie - w Strzelcach Opolskich i Krapkowicach.

Opolszczyzna bez leków, pacjenci w rozpaczy

Lekarze z całej Polski alarmują, że brak popularnych lekarstw w aptekach stwarza poważne ryzyko zdrowotne dla pacjentów. Problem też w tym, że czasem sami lekarze wypisują pacjentom recepty, których w ich mieście nie da się zrealizować.

- Zachorowałam w piątek, a w sobotę miałam teleporadę z przychodni. Lekarze przepisał mi m.in. ospen, ale nie było możliwości zakupu go na terenie Opola. Myślałam, że farmaceuta da mi jakiś zamiennik, skoro nie ma oryginału, ale poinformowała mnie, że nie ma zamiennika tego leku. Było już popołudniu, a lekarz nie odbierał moich telefonów. Zostałam więc bez pomocy. W aptece usłyszałam, że mogę najwyżej iść na SOR – wyjaśnia Martyna, mieszkanka Opola.

Jeszcze większe problemy mają pacjenci cierpiący na przewlekłe migreny stosujący lek Zolmitriptan Stada. Lek nie jest dostępny ani w Opolu, ani na Opolszczyźnie, ani w całej Polsce.

- Mamy różne preparaty, czasem możemy pacjentom zaproponować zamienniki. Poważnym problemem jest brak leków na receptę, szczególnie antybiotyków w formie zawiesiny, w tzw. dawkach pediatrycznych przepisywanych najmłodszym pacjentom. Hurtownie racjonują leki. Są listy oczekujących na konkretne preparaty – mówi NTO farmaceutka z Opola.

Kwitnie turystyka lekowa

Ludzie chodzą od apteki do apteki lud dzwonią pytając o lek. Są też tacy, którzy szukają przez internet. Wyszukiwarki leków biją w ostatnim czasie wszelkie rekordy popularności. Portal gdziepolek.pl, za którego pośrednictwem można sprawdzić, które apteki stacjonarne mają na półkach potrzebne nam leki, odwiedza 150 tysięcy osób dziennie.

- Problem z brakiem dostępności leków dotyka pacjentów z różnymi dolegliwościami. Szczególnie są to chorzy przewlekle, którzy mają dobrane leki na stałe. Mimo iż chcieliby je dalej stosować, to nie mogą ich zdobyć. Krążą więc od apteki do apteki, a nawet jeżdżą do innych miast. Niestety nie każdy pacjent może sobie na to pozwolić i po prostu przestaje je zażywać - mówi nam jedna z farmaceutek w Opolu.

Popyt na niektóre leki przewyższa ich podaż

Z brakiem dostępności leków farmaceuci i pacjenci zmagają się od kilku miesięcy. Leków brakuje przede wszystkim z powodu zerwanych łańcuchów dostaw z Indii i Chin. Znika też wiele leków oryginalnych. To dlatego, że koncerny wycofują się z ich produkcji. Przyczyną problemów jest także fakt, że firmy zmniejszyły produkcję leków oraz wzrósł popyt na niektóre medykamenty - głownie te stosowane przez cukrzyków.

Potwierdza to w najnowszej (z 07.07.2023) analizie Główny Inspektorat Farmaceutyczny.

- Przyczyna utrudnienia w dostępie do antybiotyków w formie pediatryczne w znacznej mierze tkwi w trwałych lub czasowych przerwach we wprowadzaniu do obrotu niektórych produktów leczniczych zawierających te substancje – może to powodować czasowe i lokalne trudności z dostępnością. Utrzymuje się także problem z dostępem do niektórych leków stosowanych w leczeniu cukrzycy. W przypadku semaglutydu/ liraglutydemu/ dulaglutydemu mamy do czynienia z sytuacją, w której dostawy są realizowane przez podmiot odpowiedzialny, jednak popyt na te leki znacznie przewyższa ich podaż. Dostępne są jednak produkty lecznicze z importu – informuje Główny Inspektorat Farmaceutyczny.

Na koniec GIF uspokaja pacjentów, podkreślając, że „zmaganie się z czasowymi niedoborami produktów leczniczych jest stałą cechą rynków farmaceutycznych na całym świecie.”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska