Andrzej Kalinowski z Radomierowic w gm. Murów od czterech lat produkuje paliwo ekologiczne - granulat z biomasy, 6 tys. ton rocznie. Podczas jego spalania emisja CO2 do powietrza jest zerowa. Oprócz tego Kalinowski prowadzi poletka doświadczalne z różnymi odmianami roślin energetycznych. O czyste powietrze dba od dawna.
- Ale dotąd byłem osamotniony w swoich działaniach - podkreśla. - Całe szczęście, że to się zmienia, a biomasę zaczęły już wykorzystywać elektrownie. Ekologia to kosztowna sprawa, bez pomocy władz województwa niewiele się zmieni.
Zgodnie z wciąż obowiązującymi wytycznymi UE Polska musi do 2012 r. zmniejszyć o 20 proc. emisję gazów cieplarnianych, a jednocześnie 20 proc. energii wytwarzać z tzw. źródeł odnawialnych. Czy Opolszczyzna poradzi sobie z tym wyzwaniem?
- Plasujemy się w środku stawki województw, jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla, odpowiadamy za 7 procent jego krajowej produkcji - mówi Tomasz Kostuś, członek zarządu województwa, odpowiedzialny za rolnictwo i ochronę środowiska.
- Mamy strategię, żeby obniżyć emisję CO2 i jeśli nie napotkamy niespodziewanych przeszkód, zrealizujemy ją do 2012 roku.
W naszym regionie najwięcej dwutlenku węgla produkują powiaty opolski, krapkowicki i kędzierzyńsko-kozielski. To rejony przemysłowe. Ale Opolszczyzna to przede wszystkim rolnictwo - pozornie bezpieczne.
Tymczasem z badań wynika, że aż 18 proc. CO2 przedostającego się do atmosfery to efekt produkcji rolnej, głównie hodowli świń i bydła.
- Dlatego pracę zaczynamy u podstaw, od wiejskich zagród - mówi Kostuś. - W 2009 gminy na inwestycje ekologiczne dostaną 120 mln złotych. Za kilka dni do opolskich rolników dotrze 3 tysiące informatorów, z których dowiedzą się, jak i gdzie starać sie o unijne fundusze na ekologię.
W swojej strategii zarząd województwa zwraca uwagę na biomasę - pochodzącą z upraw roślin energetycznych i zielonych odpadów - oraz na produkty uboczne z hodowli. Metan i gnojowicę można wykorzystać w biogazowniach.
- Oczywiście, budowa przydomowych biogazowni jest kosztowna, w Polsce są tylko cztery - mówi Tomasz Kostuś. - A Niemcy mają ich aż cztery tysiące. Bo na dłuższą metę taka inwestycja się opłaca. Podobnie jak w wiatraki, elektrownie wodne, źródła geotermalne... I na nie właśnie postawimy.
Pytania związane z finansowaniem inwestycji ekologicznych należy wysyłać pod adres e-mail: [email protected], można też zasięgać informacji telefonicznie, pod nr. (077) 44 83 205.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?