Opolszczyzna jako pierwsza przyjmie prześladowanych chrześcijan z Syrii

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
50 rodzin zagrożonych śmiercią z rąk islamskich ekstremistów ma przyjechać w drugiej połowie lipca.

Uchodźcy przybędą z okolic Damaszku i Aleppo.

- Musimy zrobić wszystko, by oni mogli przyjechać jak najprędzej - mówi Grzegorz Sobota, prezes opolskiego Stowarzyszenia Libertus. - Chrześcijanie giną tam każdego dnia. Część rodzin, już wytypowana w Syrii do wyjazdu na Śląsk Opolski przez tamtejszych duchownych, straciła w ostatnim czasie ojców lub dzieci. Trzeba się spieszyć, by ratować pozostałych od śmierci.

Stowarzyszenie Libertus zrzesza przedsiębiorców, ludzi nauki i kultury. Zostało zarejestrowane w maju 2015 roku. W akcji sprowadzania prześladowanych chrześcijan współpracuje z warszawską Fundacją Estera oraz z diecezją opolską.

- Biskup Andrzej Czaja spotkał się w Warszawie z panią Miriam Shaded, prezesem Fundacji Estera - mówi ks. dr Joachim Kobienia, rzecznik ordynariusza opolskiego. - Po rozmowie z nią zdecydował się na przyjęcie 50 rodzin. Poinformował o tym uczestników Konferencji Episkopatu Polski. Diecezja zapewni uchodźcom dach nad głową i wyżywienie do czasu ich usamodzielnienia się. Ks. biskup napisał list do wszystkich dziekanów, prosząc, by wskazali na swoim terenie miejsca, w których uchodźcy mogliby tymczasowo zamieszkać (domy katechetyczne, opuszczone klasztory, nieużywane plebanie itp.). Wszyscy uczestnicy akcji chcą uniknąć tworzenia czegoś w rodzaju obozu dla uchodźców.

Formalnościami wizowymi oraz transportem lotniczym Syryjczyków do Polski i ich przejazdem z Warszawy na Opolszczyznę zajmie się Fundacja Estera. Zadaniem Stowarzyszenia Libertus będzie - tu na miejscu - pomoc w ich asymilacji (nauka języka, szukanie pracy i zyskiwanie pozwoleń na nią, karty stałego pobytu itp.).

Państwo Islamskie prowadzi w Syrii od kilku lat politykę wyniszczania chrześcijan należących do różnych Kościołów. Kilkaset tysięcy z nich zamordowano, w tym wiele dzieci. Około 2,5 mln wypchnięto na emigrację do sąsiednich krajów. Blisko 7 mln zmuszono do opuszczenia dotychczasowych siedzib i przenoszenia się w inne rejony Syrii.

Więcej we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska