Opolszczyzna. Kolejne firmy szukają u nas gazu łupkowego

Radosław Dimitrow [email protected] - 77 44 01 827
Według szacunków na Opolszczyźnie moze być nawet 0,5 biliona metrów sześciennych gazu. (fot. sxc)
Według szacunków na Opolszczyźnie moze być nawet 0,5 biliona metrów sześciennych gazu. (fot. sxc)
80 proc. województwa będzie objęte koncesjami na poszukiwanie złóż wartych miliardy złotych.

Do Ministerstwa Środowiska spłynęły kolejne wnioski o zgodę na poszukiwaniu gazu z łupków na terenie Opolszczyzny. Energetyczne koncerny sprawdzą co kryje ziemia w powiatach kluczborskim, oleskim, niemal całym powiecie opolskim i częściowo w brzeskim. To kolejne tereny, które zostaną objęte koncesjami. W efekcie województwo opolskie stanie się widocznym punktem na mapie kraju, gdzie prowadzone będą poszukiwania.

Zobacz: Opolszczyzna. Gaz łupkowy opóźniony przez łapówki

Pierwsze odwierty na Pomorzu pokazały, że w Polsce jest gaz łupkowy. Z danych, którymi dysponuje Państwowy Instytut Geologiczny wynika, że szanse na jego znalezienie w naszym regionie duże.

- Na terenie Opolszczyzny zalegają ciemne łupki karbońskie, które teoretycznie zawierają wystarczającą ilość surowca, by opłacało się go wydobywać - mówi Mirosław Rutkowski, rzecznik PIG. - Żeby to potwierdzić niezbędne są jednak badania w terenie.

Obecnie koncesje na poszukiwanie surowców ma w regionie 5 koncernów. Ich przedstawiciele deklarują, że rozpoczną prace poszukiwawcze w najbliższych miesiącach. Nie podają jednak dokładnego terminu.

- Przygotowujemy harmonogram prac poszukiwawczych - mówi Katarzyna Terej, rzecznik Lane Energy.

Największym graczem w regionie jest spółka Silurian, która powiązana jest kapitałowo z Petroinvestem należącym do Ryszarda Krauzego - jednego z najbogatszych Polaków. Wiadomo, że koncern będzie korzystał z wiedzy i możliwości firm, które wcześniej prowadziły prace w Teksasie.

Zobacz: Opolszczyzna. U nas też szukają gazu łupkowego

- W poszukiwaniach i wydobyciu wykorzystana zostanie najprawdopodobniej technologia amerykańskiej firmy Hallwood Energy, która jest jednym z pionierów poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego - poinformował Tomasz Tarnowski odpowiedzialny za komunikację z mediami w grupie Petrolinvest.

Z powodu ogromnego zainteresowania surowcem, wśród opolskich samorządowców coraz częściej mówi się o gorączce gazu łupkowego.

- Niewątpliwie jest to duża szansa na rozwój dla naszego regionu, bo złoża jak magnes przyciągają także innych inwestorów - uważa Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu.

Im głośniej robi się na temat gazu łupkowego, tym więcej obaw zgłaszają ekolodzy. Nie chcą by w regionie były prowadzone poszukiwania, bo obawiają się zatruć podziemnych wód.

Krzysztof Kuchczyński, burmistrz Nysy uważa, że samorządowcy powinni się spotkać w tej sprawie i porozmawiać.

Zobacz: Opolszczyzna. Firmy chcą szukać gazu

- Brakuje informacji o nowej technologii wydobycia, tak jak niegdyś brakowało wiadomości na temat ferm wiatrowych - mówi. - My jesteśmy otwarci, dlatego chętnie usiądziemy do stołu, żeby porozmawiać w tej sprawie z potencjalnymi inwestorami.

Z szacunków Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej wynika, że na terenie Polski może zalegać 5,3 bln m sześc. gazu z łupków, co wystarczy na ok. 300 lat. 0,5 bln tego surowca może przypadać na nasz region. Państwowy Instytut Geologiczny pracuje właśnie nad doprecyzowaniem tych liczb. Wyniki będą przedstawione w szczegółowym raporcie 20 marca br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska