Do Ministerstwa Środowiska spłynęły kolejne wnioski o zgodę na poszukiwaniu gazu z łupków na terenie Opolszczyzny. Energetyczne koncerny sprawdzą co kryje ziemia w powiatach kluczborskim, oleskim, niemal całym powiecie opolskim i częściowo w brzeskim. To kolejne tereny, które zostaną objęte koncesjami. W efekcie województwo opolskie stanie się widocznym punktem na mapie kraju, gdzie prowadzone będą poszukiwania.
Zobacz: Opolszczyzna. Gaz łupkowy opóźniony przez łapówki
Pierwsze odwierty na Pomorzu pokazały, że w Polsce jest gaz łupkowy. Z danych, którymi dysponuje Państwowy Instytut Geologiczny wynika, że szanse na jego znalezienie w naszym regionie duże.
- Na terenie Opolszczyzny zalegają ciemne łupki karbońskie, które teoretycznie zawierają wystarczającą ilość surowca, by opłacało się go wydobywać - mówi Mirosław Rutkowski, rzecznik PIG. - Żeby to potwierdzić niezbędne są jednak badania w terenie.
Obecnie koncesje na poszukiwanie surowców ma w regionie 5 koncernów. Ich przedstawiciele deklarują, że rozpoczną prace poszukiwawcze w najbliższych miesiącach. Nie podają jednak dokładnego terminu.
- Przygotowujemy harmonogram prac poszukiwawczych - mówi Katarzyna Terej, rzecznik Lane Energy.
Największym graczem w regionie jest spółka Silurian, która powiązana jest kapitałowo z Petroinvestem należącym do Ryszarda Krauzego - jednego z najbogatszych Polaków. Wiadomo, że koncern będzie korzystał z wiedzy i możliwości firm, które wcześniej prowadziły prace w Teksasie.
Zobacz: Opolszczyzna. U nas też szukają gazu łupkowego
- W poszukiwaniach i wydobyciu wykorzystana zostanie najprawdopodobniej technologia amerykańskiej firmy Hallwood Energy, która jest jednym z pionierów poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego - poinformował Tomasz Tarnowski odpowiedzialny za komunikację z mediami w grupie Petrolinvest.
Z powodu ogromnego zainteresowania surowcem, wśród opolskich samorządowców coraz częściej mówi się o gorączce gazu łupkowego.
- Niewątpliwie jest to duża szansa na rozwój dla naszego regionu, bo złoża jak magnes przyciągają także innych inwestorów - uważa Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu.
Im głośniej robi się na temat gazu łupkowego, tym więcej obaw zgłaszają ekolodzy. Nie chcą by w regionie były prowadzone poszukiwania, bo obawiają się zatruć podziemnych wód.
Krzysztof Kuchczyński, burmistrz Nysy uważa, że samorządowcy powinni się spotkać w tej sprawie i porozmawiać.
Zobacz: Opolszczyzna. Firmy chcą szukać gazu
- Brakuje informacji o nowej technologii wydobycia, tak jak niegdyś brakowało wiadomości na temat ferm wiatrowych - mówi. - My jesteśmy otwarci, dlatego chętnie usiądziemy do stołu, żeby porozmawiać w tej sprawie z potencjalnymi inwestorami.
Z szacunków Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej wynika, że na terenie Polski może zalegać 5,3 bln m sześc. gazu z łupków, co wystarczy na ok. 300 lat. 0,5 bln tego surowca może przypadać na nasz region. Państwowy Instytut Geologiczny pracuje właśnie nad doprecyzowaniem tych liczb. Wyniki będą przedstawione w szczegółowym raporcie 20 marca br.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?