Trudno się dziwić kierowcom, skoro z początkiem lutego benzyna 95 kosztowała u nas średnio 4,51 zł za litr. W śląskim było to 4,32 a w dolnośląskim 4,36 zł.
- Do pełna tankuję tylko wtedy, kiedy wyjadę poza województwo - mówi Jarosław Chmurowski. - W Opolu wyłącznie na bieżące potrzeby.
Wysokie ceny paliw utrzymują się u nas od lat. Nie pomogły nawet protesty kierowców w Brzegu i Prudniku i Opolu, którzy blokowali stacje, płacąc za benzynę najdrobniejszym bilonem.
- To skutek przekonania, że na Opolszczyźnie wszystko można sprzedać drożej, bo jej mieszkańcy dobrze zarabiają na Zachodzie - mówi Andrzej Kasiura, członek zarządu województwa.
- Ceny paliw nie są ustalane dla konkretnego regionu i Opolszczyzna nie jest żadnym wyjątkiem - wyjaśnia Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen. - Reguluje je rynek. Wyliczane są dla konkretnej stacji po analizie wielu czynników takich jak lokalizacja, wielkość sprzedaży i ilość klientów.
Orlen ma na Opolszczyźnie 51 stacji. Aż w 47 ceny narzucane są ajentom przez koncern.
- Paliwo jest drogie, gdy brakuj konkurencji - twierdzi Urszula Cieślak, analityk z firmy monitorującej rynek paliw. - W województwie opolskim jest zbyt mało stacji. W Łodzi, gdzie na odcinku 1 kilometra działa 5 różnych firm, nikt nie sprzeda paliwa po cenie z Opola.
Szansą na tańszą benzynę są małe, samoobsługowe stacje. W Polsce jest ich już ponad 100, na Opolszczyźnie zaledwie jedna.
Więcej o sytuacji na rynku paliw na Opolszczyźnie a także gdzie i kiedy może stanąć pierwsza w Opolu automatyczna stacja benzynowa, czytaj jutro w papierowym wydaniu nto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?