Najwyższe średnie pensje w styczniu mieli zatrudnieni w górnictwie - zarabiali średnio 3992,6 zł. Najmniejsze - pracownicy branży gastronomicznej, pośrednicy i agenci działający w turystyce, sprzątaczki i administracja biurowa - ok. 1750-1850 złotych.
- Jednak w porównaniu z grudniem 2008 w górnictwie zarobki w styczniu są niższe o prawie 24 procent - mówi Janina Kuźmicka z Urzędu Statystycznego w Opolu. - O ponad 22 procent mniej w porównaniu z grudniem ubiegłego roku zarabia się w branży związanej z obsługą rynku nieruchomości. O około 10 proc. spadły też w styczniu zarobki w handlu i budownictwie.
Optymizmem nie napawają też dane z urzędów pracy. Pod koniec stycznia w całym województwie było 40.700 bezrobotnych - o pięć tysięcy więcej niż w grudniu ubiegłego roku. Tylko w styczniu w opolskich powiatowych urzędach pracy zarejestrowało się 8,9 tys. osób.
- Pocieszające jest to, że w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku w tym roku w styczniu bezrobotnych było jednak mniej - stwierdziła na wczorajszej konferencji o sytuacji społeczno-gospodarczej w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim Ewa Szkic-Czech, dyrektor GUS w Opolu.
W opolskich urzędach na początku roku dostępnych było 2200 ofert pracy, mniej niż przed rokiem.
- Na jedną ofertę przypadało aż 26 bezrobotnych - podkreśliła Ewa Szkic-Czech.
Z najnowszych danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu wynika, że w lutym bezrobocie jeszcze wzrosło. Bez pracy w regionie było ok. 43 tys. osób.
- Najbardziej wzrosło w powiecie namysłowskim, gdzie zwolniono ponad 180 pracowników Coroplastu - wylicza Jacek Suski, dyrektor WUP. - Najmniejszy przyrost liczby bezrobotnych zanotowaliśmy w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.
Marzec - jak twierdzi dyrektor Suski - powinien być jednak lepszy niż pierwsze dwa miesiące roku.
- Zaczyna się przecież czas robót budowlanych, ruszają prace sezonowe, a urzędy pracy uruchamiają programy aktywizujące bezrobotnych - przekonuje.
Już w lutym nowych miejsc pracy w regionie było o prawie 200 więcej niż w styczniu.
- Spać spokojnie oczywiście nie możemy, bo bezrobocie w ciągu dwóch ostatnich miesięcy wzrastało - komentuje Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski. - Tym bardziej że na naszą sytuację duży wpływ ma też to, co dzieje się w gospodarce krajowej i światowej.
Od tego zależy m.in. odsetek bezrobotnych w regionie. W urzędach rejestrują się bowiem też ci, którzy z powodu kryzysu tracą pracę za granicą i wracają do domu. Od początku tego roku zarejestrowało się 296 takich osób.
- Mniej, niż przypuszczaliśmy - podkreśla Ryszard Wilczyński. - Ale tak naprawdę to marzec powinien wyjaśnić, jakie mogą być w tym roku trendy na rynku pracy. Początek roku w gospodarce zawsze jest marny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?