Opolszczyzna może mieć swoją nowoczesną kolej?

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Z powodu chaosu w Kolejach Śląskich ucierpieli też Opolanie, najbardziej – pasażerowie odjeżdżający ze stacji w Strzelcach Opolskich i Kędzierzynie-Koźlu. Marzli na dworcach, nie mogąc się doczekać spóźnionych lub odwołanych pociągów.
Z powodu chaosu w Kolejach Śląskich ucierpieli też Opolanie, najbardziej – pasażerowie odjeżdżający ze stacji w Strzelcach Opolskich i Kędzierzynie-Koźlu. Marzli na dworcach, nie mogąc się doczekać spóźnionych lub odwołanych pociągów. Radosław Dimitrow
Opolszczyzna może mieć swoją nowoczesną kolej, chociaż stworzenie takiej nie jest łatwe, czego dowiodła kompromitacja na Śląsku - przekonują samorządowcy i kolejarze.

Przed 9 grudnia, czyli datą "katastrofy Kolei Śląskich", wielu samorządowców i kolejarzy mówiło tak: - Jeżeli na Śląsku uda się stworzyć w całości samorządową kolej, będzie to początek końca Przewozów Regionalnych. W wielu województwach marszałkowie pójdą tym śladem.

"Katastrofa..." pokazała jednak, że robienie samorządowej kolei jest piekielnie trudne, a najmniejszy błąd może się skończyć chaosem.

Z tym, że na Śląsku - jak twierdzą opolscy kolejarze - zrobiono nie jeden, nie dwa, ale dziesiątki błędów. - Kiedy już się tam wszystko posypało, staliśmy po spokojniejszej stronie i bezradnie tylko patrzyliśmy na ten chaos - mówi jeden z kolejarzy z Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

Całe to nieszczęście wydarzyło się w czasie, kiedy najgłośniej od lat mówi się o likwidacji Przewozów Regionalnych i tworzeniu przez samorządy swoich przewoźników. - Wszyscy już wiedzą, że jeśli to robić, to tylko łagodnie, jak choćby na Dolnym Śląsku - mówią sami kolejarze.

O zmianach na torach mówi się ostatnio bardzo głośno. W Sejmie wzmożono prace nad stworzeniem ustawy umożliwiającej likwidację spółki Przewozy Regionalne (powstała ona w oparciu o ustawę i tylko w ten sam sposób może zostać zlikwidowana), a samorządowcy coraz głośniej twierdzili, że jest ona biznesowym trupem i jej dofinansowywanie mija się z celem.

Najdalej poszedł marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz. W czerwcu 2012 roku zdecydował, że powierzy transport kolejowy stworzonej przez siebie spółce Koleje Śląskie i dziękuje Przewozom. Jak to się skończyło, wiedzą wszyscy w kraju.

- Według naszych kolejarzy, na Śląsku - w imię rewolucji - złamano zbyt wiele zasad, które obowiązują na torach. Najpierw kupowano tam tabor przeróżnego typu i na ostatnią chwilę - tłumaczy jeden z kolejarzy. - Pracownicy spółki wcześniej go nie znali. W efekcie mała awaria, którą doświadczony maszynista mógłby sam usunąć, "uziemiała" pociąg na cały dzień...

Kolejny grzech to zła organizacja rozkładu. Np. pociągom, które miały przyjeżdżać na Opolszczyznę, założono w rozkładzie siedmiominutowy postój na stacji.

- To byłoby możliwe, gdyby np. do Strzelec Opolskich przyjeżdżały szynobusy - mówią kolejarze. - Jednak u nas pojawiły się składy z wagonami. Trzeba więc było na stacji odpiąć lokomotywę i przetoczyć ją na drugi koniec pociągu. To była wielka strata czasu.

Błędy z każdym dniem się mnożyły: brakowało komunikacji z drużynami konduktorskimi, bo spółka nie zaopatrzyła swoich pracowników w telefony komórkowe. Dochodziło nawet do kuriozalnych sytuacji, gdy jeden pociąg składał się z tzw. byka, czyli potężnej lokomotywy towarowej i zwykłego wagonu.

W efekcie szefowie spółki Koleje Śląskie zostali odwołani, a marszałek Matusiewicz podał się do dymisji.

Ta klęska nie oznacza, że na Opolszczyźnie nie ma szans na nowoczesną kolej. - Na pewno prace nad likwidacją Przewozów Regionalnych trochę się opóźnią - uważa Piotr Wach, opolski senator PO.

- Ale nie zostaną zatrzymane, bo spółka z tak kolosalnym długiem nie poradzi sobie. Powinno u nas powstać coś na kształt kompanii przewozowej, w której udziały miałyby województwa śląskie, opolskie i dolnośląskie.
O stworzeniu takiej kompanii mówił przed 9 grudnia nto także wicemarszałek Tomasz Kostuś. Takie rozwiązanie mogłaby wesprzeć także opozycja w sejmiku. Jerzy Czerwiński, radny wojewódzki PiS, twierdzi, że dla naszej kolei widzi dwa rozwiązania: - Albo wspólna spółka z województwami sąsiednimi, albo większy udział państwa przy tworzeniu narodowego przewoźnika. To drugie rozwiązanie podoba mi się nawet bardziej.

Jedno jest jednak pewne. Zmiany muszą być wprowadzane ostrożnie i z dużym wyprzedzeniem. - Nie widzę możliwości, by na szybko zastępować Przewozy Regionalne - przestrzega Bartłomiej Horaczuk, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki w opolskim urzędzie marszałkowskim.

- W województwie kujawsko-pomorskim w styczniu rozstrzygnięty zostanie przetarg na usługi przewozowe w 2014 roku. Robi się to po to, aby przewoźnik miał co najmniej rok na przygotowanie się do nowego zadania. To pokazuje, że nie należy iść przykładem śląskim, a każda zmiana musi być przemyślana.

Sami kolejarze wskazują, że teraz obowiązujący może być model dolnośląski. - Tamtejsze koleje samorządowe powoli przejmują połączenia obsługiwane przez Przewozy Regionalne. - To ewolucja, a nie rewolucja jak na Śląsku - mówi Paweł Lasowski, szef Związku Zawodowego Maszynistów w opolskim zakładzie. - U nas można taką spółkę tworzyć w oparciu o pracowników PR.

Sylwester Brząkała, dyrektor opolskiego zakładu PR, uważa, że kolej regionalna może być nowocześniejsza.

- My zaczęliśmy działalność z tak gigantycznym długiem, że nie mieliśmy nawet szans na wielkie inwestowanie - tłumaczy. - Pieniądze zamiast na tabor szły na obsługę tego długu. Marszałkowie, nasi właściciele, muszą jednak zdecydować, jaką chcą mieć kolej. Bo może się okazać, że tworzenie nowej wcale nie jest bardziej opłacalne.

Co ciekawe, same PR mają szanse na wyjście z finansowego dołka, bo firma domaga się od Skarbu Państwa zwrotu około 700 mln zł zaległości. - Z tymi pieniędzmi PR mogą być już konkurencyjne - uważa jeden z urzędników zajmujących się transportem.

Na pewno jednak na Opolszczyźnie do 2015 roku działać będą Przewozy Regionalne. Do tego czasu mają bowiem podpisaną umowę z zarządem województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska