Opolszczyzna> Niemcy wykupują nasze samochody

Krzysztof Świderski [email protected]
Niemcom o wiele bardziej opłaci się kupić samochód w Polsce, niż w Niemczech. (fot. sxc)
Niemcom o wiele bardziej opłaci się kupić samochód w Polsce, niż w Niemczech. (fot. sxc)
Kryzys w pełni, a samochodowi dilerzy zacierają ręce. Zyski podnoszą im klienci zza Odry. Przeliczają euro na złotówki i wyprowadzają z naszych salonów pandy, fordy ka, golfy i passaty.

- Plac z małych samochodów mamy wyczyszczony i przypuszczam, że tak jest u każdego sprzedawcy w kraju - mówi Krystian Janeczko, opolski diler Fiata. - Niemcy też mają kryzys i liczą każdego centa. A tu już chodzi o całkiem spore pieniądze. My z kolei, dzięki takim klientom, nie odnotowujemy spadku sprzedaży.

Zobacz: Z samochodów znikną kratki

Rachunek jest prosty, gdy się przeliczy euro na złotówki. W dodatku za Odrą od ceny samochodu kierowca może odjąć tzw. dodatek ekologiczny w wysokości 1-2,5 tys. euro wypłacany każdemu, kto kupuje nowe auto i złomuje stare (ponad 9-letnie).

Ekstra wyposażony fiat 500 kosztuje w Niemczech około 16 tysięcy euro. W Polsce, przy obowiązującym jeszcze nie- dawno kursie 4,70 zł za 1 euro i po odliczeniu bonifikaty ekologicznej, klient zza Odry taką samą "pięćsetkę” miał tańszą o jakieś 8 - 9 tysięcy euro.

Zobacz: Z zagranicy sprowadzamy młodsze auta

Jak mówią opolscy dilerzy, Niemców szczególnie interesują małe auta, ale wyposażone lepiej, niż wersje kupowane zazwyczaj przez Polaków i to głównie na kredyt. Hitem są fiaty 500 i pandy.

Popularne wśród Niemców są też fordy ka, produkowane w Polsce na tej samej co fiaty taśmie w Tychach.

Czytaj cały tekst w portalu nto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska