Opolszczyzna po powodzi 2010. 8 mln zł dla urzędów pracy

Jarosław Staśkiewicz [email protected]
O stażystów ubiega się m.in. firma Elrec z Brzegu. Tamtejszy PUP ma na pomoc blisko 3 mln złotych. Część tych pieniędzy trafi do przedsiębiorców na utworzenie nowych miejsc pracy.
O stażystów ubiega się m.in. firma Elrec z Brzegu. Tamtejszy PUP ma na pomoc blisko 3 mln złotych. Część tych pieniędzy trafi do przedsiębiorców na utworzenie nowych miejsc pracy.
Pieniądze pójdą na wsparcie firm i ludzi, którzy ucierpieli podczas majowej powodzi.

Najwięcej pieniędzy z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej - blisko 3 miliony złotych - trafiło do Brzegu.

- Wydamy je na utworzenie nowych miejsc pracy w firmach, które ucierpiały w czasie powodzi, i na roboty publiczne - zapowiada Zbigniew Kłaczek, dyr. PUP.

- Praca jest tu najważniejsza. Bo co z tego, że powodzianin dostanie 6 tys. złotych i wymieni podłogi, jeśli jednocześnie straci robotę - mówi brzeski przedsiębiorca Jarosław Najczuk.

Jego firmę przy ul. Grobli (specjalizującą się w produkcji opakowań) w maju woda zalała do wysokości 1,30 m. Ucierpiały przede wszystkim nowoczesne maszyny.

Ich remont kosztował już milion złotych.

- Niektóre nowe części musieliśmy ściągać z Europy, a nawet Japonii. Naprawy wciąż trwają - wyjaśnia Jarosław Najczuk. - Pomoc z urzędu pracy będzie bardzo potrzebna. Dzięki niej uda się utrzymać zatrudnienie i uruchomić produkcję.

Z pomocy PUP korzysta też sąsiednia firma Kamo, zajmująca się obróbką elementów metalowych.

- Od miesiąca mamy z pośredniaka dwoje ludzi na robotach publicznych, a teraz dołączyło do nich kolejnych pięciu pracowników - mówi właściciel zakładu Franciszek Kaśków. - Pomagają nam porządkować zakład.

Kaśków o pieniądze na nowe miejsca pracy nie będzie się jednak starał: - Dostałbym prawie 20 tys. np. na tokarkę, tylko po co mi? Sprzęt to ja teraz chętniej bym sprzedawał, a nie kupował.

W czwartek okazało się, że nie do wszystkich przedsiębiorców informacja o pomocy dotarła.

- Pomoc z PUP-u? Pisałem do nich, ale nie dostałem żadnej wiadomości - mówi Rafał Pajek z Megamaszyny (handel maszynami budowlanymi). Odra wlała mu się do zakładu na Cegielnianej.

Po naszej informacji idzie do pośredniaka, a potem nie kryje rozczarowania: - Żeby dostać pieniądze, trzeba podpisać umowę z pracownikiem na dwa lata, bez możliwości wcześniejszego sprawdzenia go. Dla mnie to zbyt ryzykowne, nie skorzystam.

Programy, na które opolskie urzędy pracy dostały pieniądze, dopiero ruszają. Każdy jest inny, dlatego przedsiębiorcy powinni szukać informacji w powiatowych UP.

- My staraliśmy się o prawie 1,2 mln złotych i mamy nieoficjalną informację, że je dostaniemy - mówi Krystyna Cichosz, wicedyrektor PUP w Kędzierzynie-Koźlu.

- Chcemy za nie opłacić 200 staży, 20 dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej i 20 na szkolenia. Główny cel to pomoc firmom, ale przede wszystkim bezrobotnym z terenów objętych powodzią.

Namysłowski PUP starał się z kolei wyłącznie o fundusze na roboty publiczne. - 40 osób już pracuje w gminie Pokój przy melioracjach, a wkrótce będą pieniądze na kolejnych 70 bezrobotnych - mówi dyr. Zbigniew Juzak.

Również w Brzegu 120 osób dostanie pracę w ramach robót publicznych. Będą czyścić studzienki kanalizacyjne, naprawiać uszkodzone pobocza i chodniki.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska