Na razie urząd i spółka Przewozy Regionalne podpisały umowę na dofinansowanie przewozów pasażerskich w województwie opolskim do końca maja. W tym czasie urząd przeznaczy na przewozy ponad 22 mln złotych.
Zobacz: Opolszczyzna. Jaki los czeka Przewozy Regionalne?
- Wciąż nie mamy porozumienia w sprawie tzw. ministerialnych środków z rezerwy celowej. A dopóki nie będziemy mieć tych pieniędzy, nie możemy podpisać umowy na dalszą część roku - tłumaczy Grzegorz Szymański, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego.
Umowa na resztę roku z pewnością będzie podpisana, jednak w urzędzie marszłakowskim nie ukrywa się, że w tym roku pieniędzy na rekompensatę dla przewozów regionalnych nie będzie więcej niż przed rokiem.
Dotacja jest w tej samej wysokości. Jednak przyszłoroczne podwyżki (np. energii, czy za dostęp do torów) spowodują, że za jeden tzw. pociągokilometr (koszt przejechania pociągu na odcinku jednego kilometra) urząd zapłaci o ponad 60 groszy więcej niż przed rokiem.
- Więcej pieniędzy już po prostu nie ma w budżecie województwa, a to oznacza, że będą potrzebne kolejne zmiany w rozkładzie jazdy - dodaj dyrektor Szymański.
Już nowy rozkład jazdy, który wszedł w życie 11 grudnia został „odchudzony”. Z grafiku wypadło kilka połączeń, m.in. na liniach Opole - Strzelce Opolskie, Opole - Zawadzkie czy Opole - Brzeg.
Ograniczono też kursowanie 43 pociągów w dni świąteczne. W sumie „zaoszczędzono” w ten sposób około 100 tysięcy pociągokilometrów.
Zobacz: Przewozy Regionalne. Podwyżki biletów
- Z naszych szacunków wynika, że zabraknie około 2 milionów złotych na to, aby utrzymać dotychczasową siatkę połączeń - mówi dyrektor Szymański. - Stąd też zaraz po nowym roku ruszą prace nad korektą obecnego rozkładu jazdy. A to oznacza być może rezygnację z kilkunastu połączeń. Rozkład jazdy będzie musiał być tak zmieniony, aby siatka połączeń ucierpiała na tym jak najmniej. W całym roku praca eksploatacyjna osiąga 3,5 miliona pociągokilometrów. Planowane zmiany nie są więc tak drastyczne, jak choćby te w województwie zachodniopomorskim, gdzie ucięto 30 procent połączeń - dodaje.
Sylwester Brząkała, dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych zapewnia, że ewentualna korekta nie musi być bardzo kłopotliwa dla pasażerów.
- Wszystko zależy od tego, jak na początku przyszłego roku będą kształtowały się nasze koszty i przychody. Być może uda się zaoszczędzić na przejazdach świątecznych czy weekendowych. Może trzeba będzie zrezygnować z pojedynczych pociągów, ale z całą pewnością całych linii nie będziemy zamykać - zapewnia. W nadchodzącym roku urząd nie planuje także zakupu kolejnych szynobusów. Nie potrzeba już w naszym regionie dodatkowych maszyn do obsługi linii niezelektryfikowanych. Teraz urząd marszałkowski remontować będzie kupione wcześniej składy elektryczne.
- To będzie całościowy remont. Kupiliśmy cztery takie jednostki. Każdy pojazd będzie miał wymienione praktycznie całe wnętrze. Pierwszy na tory wyjedzie jesienią tego roku - kończy dyrektor Szymański.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?