Całe moje pole z młodą kukurydzą przypomina sito. Pełne jest dziur po gryzoniach, które niedawno ukazały się spod śniegu - mówi Fryderyk Kopecki, rolnik z Białej. Kopecki już zaczął wykładać na swoje pole zatrute ziarno, ale jego wysiłki pójdą na marne, jeśli do akcji nie przyłączą się właściciele sąsiednich pól. Gryzonie będą się bowiem przenosić z pola na pole. Informacje o gryzoniach, które pod śniegiem spokojnie przetrwały zimę, dochodzą też z powiatu brzeskiego, namysłowskiego i strzeleckiego.
Zagrożenie potwierdza Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin z Opola, która apeluje do rolników o spradzanie swoich pól. - Należy wybrać trzy miejsca o powierzchni 10 na 10 metrów i dokładnie zadeptać wszystkie nory - tłumaczy Krystyna Krawczyk z PIORiN - Po trzech dniach sprawdzamy te miejsca.
Jeśli żyją tu gryzonie, to odkopują zsypane nory. Należy zliczyć czynne nory i przeliczyć ich liczbę proporcjonalnie przypadającą na hektar powierzchni. Jeśli przekracza 101 do 200 na hektar, to oznacza że został przekroczony próg ekonomicznej szkodliwości i gryzonie mogą spowodować szkody w uprawach.
Rolnicy powinni stosować wtedy na polach środki chemiczne - redestycydy, które można kupić w centralach nasiennych. Walka z gryzoniami zależy wyłącznie od dobrej woli rolników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?