Takie szacunki podała "Rzeczpospolita” za Instytutem Prevision. Lepiej poradziło sobie i Świętokrzyskie (wzrost o 3 proc.) i Lubuskie (wzrost o 4,4 proc.), z którymi Opolszczyzna jest często porównywana pod względem wielkości.
Czym jest PKB? To pojęcie ekonomiczne oznaczające jeden z podstawowych mierników dochodu narodowego. PKB opisuje wartość wytworzonych produktów i usług w danym kraju lub regionie w określonym czasie. Tyle definicja.
W 2010 roku PKB na Opolszczyźnie wyniósł 29,5 tys. zł na mieszkańca. Z tym wynikiem znaleźliśmy się w jednej grupie z woj. świętokrzyskim i kujawsko-pomorskim, a słabsze wskaźniki od nas uzyskało w sumie pięć regionów. Najlepiej poradziło sobie woj. mazowieckie - wypracowało w sumie ponad dwa razy więcej niż opolskie - bo 60,3 tys. zł na osobę.
Karola Cebulę, nestora opolskiego biznesu, takie informacje przerażają. Szukając powodów kiepskich wyników regionu, wskazuje przede wszystkim na wyludnianie się Opolszczyzny. - A wpływa na to nie tylko malejąca liczba nowo narodzonych dzieci, ale też emigracje zarobkowe. Przecież mamy rzesze zameldowanych niby-mieszkańców, którzy od kilkunastu i więcej lat liczą się tylko w statystykach, a faktycznie pracują na PKB krajów zachodnich, szczególnie Niemiec - wyjaśnia Karol Cebula.
Ta opinia znajduje potwierdzenie w liczbach. Z szacunków prof. Romualda Jończego, opolskiego ekonomisty, eksperta od migracji, wynika, że na ponad 1 mln zameldowanych mieszkańców około 115 tysięcy pracuje za granicami Polski.
- Specyfika naszego regionu związana z migracjami zarobkowymi jest taka, że PKB nie do końca oddaje faktyczne tempo naszego rozwoju - ocenia dr Łukasz Dymek, ekonomista z Politechniki Opolskiej.
Marszałek województwa Józef Sebesta wskazuje na inny czynnik obniżający PKB - duże przedsiębiorstwa przeniosły swoje główne siedziby do innych województw. Przykładem jest zdzieszowicka koksownia, która generuje przychody rzędu 4 mld zł, czy opolska elektrownia. - Choć podatek CIT z tych firm trafia w części do woj. opolskiego, to już przychody liczone są na korzyść województw, w których te firmy mają główne siedziby - informuje marszałek.
Tym większa dla nas strata, że wspominany przez opolskiego samorządowca ArcelorMittal Poland, który zarządza koksownią w Zdzieszowicach, znalazł się w czołówce firm w rankingu "Rzeczpospolitej”, które osiągały najlepsze wyniki finansowe w 2011 roku.
Henryk Galwas, prezes Opolskiej Izby Gospodarczej, uważa, że na tych dwóch przykładach migracje zarządów dużych firm z regionu się nie skończą. Kolejna na liście może być Gazownia Opolska. - Za takimi przenosinami kryje się ograniczenie liczby miejsc pracy w regionie - komentuje Henryk Galwas. -Jeśli rośnie u nas bezrobocie, to nie ma komu wytwarzać PKB. Stąd takie wyniki.
Z danych opolskiego urzędu statystycznego wynika, że np. we wrześniu 2010 roku mieliśmy w regionie 45,5 tysięcy osób zarejestrowanych w urzędach pracy. Niestety, w tym roku jest ich o 2,5 tys. więcej. To nie wpłynie dobrze na wskaźnik PKB za 2012 r.
Prof. Zbigniew Mikołajewicz, kolejny opolski ekonomista, z którym rozmawiamy o słabym wzroście PKB, mówi, że wynik jest taki, jaka gospodarka. - Po transformacji ustrojowej upadło wiele regionalnych przedsiębiorstw, m.in. z branży budowlanej, przemysłu maszynowego, spożywczego czy lekkiego. Straciliśmy 190 tys. miejsc pracy, podczas gdy w usługach powstało zaledwie 7 tys. nowych - wylicza. - Przemysł to podstawa rozwoju gospodarczego.
Jego zdaniem mamy na Opolszczyźnie niewykorzystany potencjał, np. dobrą wodę, która jest jednym z argumentów do lokowania się firm z branży farmaceutycznej czy spożywczej. - Mamy świetny przemysł chemiczny, na bazie którego mogłyby powstać kolejne przedsiębiorstwa przetwarzające produkty wytwarzane w Kędzierzynie-Koźlu. Taki pomysł powstał już w latach 90., a do tej pory nie udało się go zrealizować - kontynuuje prof. Mikołajewicz.
Co robić, żeby zmienić te niekorzystne tendencje na Opolszczyźnie? Rozmówcy są zgodni. Potrzeba nam nowych inwestycji, dzięki którym powstaną miejsca pracy.
- Co nam z tego, że eksperci od stref ekonomicznych mówią, że nasz teren w Ujeździe jest najpiękniejszy w Polsce, skoro stoi pusty - zżyma się Karol Cebula. Jego zdaniem Opolszczyźnie brakuje w tym zakresie dobrego lobby w kręgach rządowo-parlamentarnych, które sprawiałoby, że nowi inwestorzy będą lokować się właśnie u nas.
- Istniejące firmy, które przeprowadzają modernizacje zakładów, jeśli zwiększają zatrudnienie, to w niewielkim stopniu, a częściej nawet, dzięki wprowadzeniu nowoczesnych technologii, zwalniają - przyznaje marszałek Józef Sebesta, ale w ocenie braku lobbingu jest już ostrożniejszy. - Jesteśmy małym regionem, mamy niewielu reprezentantów na wysokich stanowiskach, dlatego sami musimy głośno się promować.
Ogromne nadzieje na poprawę kondycji gospodarczej region upatruje w projekcie pod nazwą Opolska Strefa Demograficzna. Jej głównym celem jest przeciwdziałanie wyludnieniu regionu i rozwój gospodarki przez tworzenie miejsc pracy.
Opolscy samorządowcy właśnie wysłali pismo do premiera z prośbą o spotkanie w sprawie przedstawienia założeń projektu. Liczą, że dojdzie do niego jeszcze w listopadzie, a jeszcze bardziej, że uda im się do pomysłu przekonać i premiera, i ministrów.
Dr Łukasz Dymek, ekonomista z Politechniki Opolskiej, ocenia ten projekt jako jeden z najbardziej śmiałych, pierwszy krok do zmian na lepsze w Opolskiem.
Oby tylko podobne zdanie miał na ten temat premier i rząd, bo od ich poparcia, także finansowego, zależy, w jakim stopniu projekt zostanie zrealizowany.
Gdyby wszystko się udało i na Opolszczyźnie pojawiłyby się nowe firmy, być może udałoby się ściągnąć z zagranicy przynajmniej część Opolan i zahamować wyjazdy kolejnych.
Prof. Romuald Jończy ustalił, że średnia minimalna płaca, która skłoniłaby naszych emigrantów do powrotów, to 2798 zł na rękę. Mniej więcej jedna trzecia badanych byłaby skłonna podjąć pracę w Polsce za wynagrodzenie netto nie przekraczające 2000 zł.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?