Są jednak pewne granice. One obowiązują nawet nie przede wszystkim dzieci, ale nas, dorosłych, którzy powinni pilnować, by pewne doświadczenia, dziewięciolatkom na przykład, były darowane.
Oczywiście zawsze można zwalać winę na internet, powszechną dostępność nieobyczajnych treści, choćby na smartfonie, ale to jednak nie tłumaczy wszystkiego. Dziś zakląć przy dziecku to jest właściwie powszechna norma.
Obrzucić kogoś błotem – żeby posłuchać, wystarczy włączyć radio czy telewizję o dowolnej porze, niekoniecznie po 23. Więcej, dorośli są dumni z tego, że trącili kogoś inwektywą.
Przeczytaj też: Szkolny horror! Tak dziewczynki z III klasy szkoły podstawowej w Kluczborku dręczą swoją koleżankę
Przeprosiny to nie jest objaw kultury, tylko słabości i frajerstwa. Przyznanie się do błędu to w świecie dorosłych jakieś kuriozum, rzecz niespotykana. Nie wystarczy sygnalizować inne poglądy, różnice wymagają dziś dodatkowej riposty, podbudowania oskarżeniem, pomówieniem, obelgą, mile widziane są próby odarcia z godności.
No to się potem nie dziwmy dziewięciolatkom w różowych kurteczkach, że ich świat nie jest różowy.
Zobacz też: Opolskie Info [9.02.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?