Opóźnia się remont drogi z Kietrza do Treboma

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Wykonawca miał ją naprawić do 15 czerwca.

Aura nie sprzyjała, było deszczowo, więc położenie nowego asfaltu nie było możliwe - wyjaśnia Piotr Soczyński, wicestarosta głubczycki.

Jest jeszcze jedna zła wiadomość. Wykonawca nie będzie płacił kar za opóźnienia w naprawie drogi.

- Opóźnienia w naprawach gwarancyjnych nie są objęte karami - dodaje Piotr Soczyński.

Jak już informowaliśmy, wybudowana w listopadzie ub.r. droga z Kietrza do czeskiego Treboma już wymaga naprawy.

Koszt inwestycji to prawie milion złotych. 540 tysięcy złotych dała Unia Europejska, resztę - powiat głubczycki.

Przed rozpoczęciem prac po polskiej stronie granicy był wąski, dziurawy szlak. Robotnicy poszerzyli drogę, zrobili nową podbudowę jezdni i wylali asfalt. Tę ostatnią czynność wykonali jednak fatalnie.

- Inspektorzy nadzoru, którzy oglądali drogę po zimie, stwierdzili, że na asfaltowym dywaniku pojawiły się spękania - wyjaśnia Piotr Soczyński.

W związku z tym trzeba położyć nową nawierzchnię. - Nie będziemy łatać asfaltu, wykonawca musi położyć nowy dywanik - zaznacza Soczyński. - Droga została wybudowana za unijne pieniądze, musi spełniać określone parametry.

Jezdnię na własny koszt naprawi wykonawca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska