Opozycja namawia władze Namysłowa do odkomarzania gminy

fot. Sławomir Draguła
Paweł Nowowiejski: - Wystarczyłoby na początek przeprowadzić oprysk przeciw komarom w parkach.
Paweł Nowowiejski: - Wystarczyłoby na początek przeprowadzić oprysk przeciw komarom w parkach. fot. Sławomir Draguła
Zwolennicy odkomarzania przygotowali nawet listę potrzebnych do tego specyfików. Na razie jednak nic z tego, bo nie wiadomo, gdzie szukać pieniędzy.

Mimo że w Namysłowie nie było powodzi, w mieście jest plaga komarów. Nie inaczej jest w miejscowościach położonych w pobliżu Widawy i nad jeziorem w Michalicach.

Owady atakują nie tylko wieczorami, ale coraz częściej w dzień. Dlatego działacze i radni opozycyjnej Platformy Obywatelskiej zaapelowali do władz Namysłowa o pilne przeprowadzenie odkomarzania.

- Podobnie jak ma to miejsce np. w Brzegu czy innych okolicznych gminach powiatu brzeskiego, gdzie nie było powodzi, a jedynie podtopienia - mówi Paweł Nowowiejski, działacz Platformy.

- Wiadomo przecież, że z komarami można skutecznie walczyć poprzez stosowanie środków chemicznych. Dlatego też wysłaliśmy burmistrzowi listę specyfików, aby było mu łatwiej podjąć decyzję. Nie ma się co zastanawiać tylko trzeba działać.

Przecież było wiadomo, że komary nas nie ominą. Tym bardziej, że przez miasto płynie Wiadawa a okoliczne ziemie to tereny podmokłe. Na jednorazowy oprysk przeciw komarom dla miasta średniej wielkości, takiego jak np. Namysłów, trzeba wyłożyć blisko 8 tys. zł.

Koszty wzrastają nawet do ponad 20 tys. zł w wypadku akcji na terenie obejmującym kilkaset hektarów. Akcja musi być przeprowadzana tylko w słoneczne dni. Gdy pada, cała praca idzie na marne, bo woda zmywa z roślin substancje.

Grzegorz Kubat, wiceburmistrz Namysłowa dodaje, że gmina nie potrzebuje żadnej mobilizacji, aby dostrzec problem komarów. Jednak chcąc szybko rozwiązać sprawę, potrzebne są dodatkowe pieniądze.

- Dlatego też będziemy się zastanawiać, gdzie poszukać pieniędzy na opryski - zapewnia wiceburmistrz. - Jeśli będą możliwości, zaproponujemy radzie miejskiej przeznaczenie określonej sumy na odkomarzanie.

Trudno jest na razie mówić o pieniądzach, ale postarami się, by decyzja w tej sprawie zapadła jeszcze w tym tygodniu.
Jeśli nawet radni zgodziliby się na wynajęcie firmy zajmującej się zwalczaniem komarów, akcja ruszyłaby nie wcześniej, niż w połowie lipca.

Jarosław Iwanyszczuk, przewodniczący rady miejskiej, powiedział nam wczoraj, iż obrady prawdopodobnie odbędą się dopiero na początku lipca.

- Raczej będzie to po drugiej turze wyborów prezydenckich. Na razie nie ma bowiem żadnych ważnych spraw do omówienia - odpowiada przewodniczący Iwanyszczuk.

- Nam chodzi o jak najszybsze działanie. Czekanie z problemem przez kolejne tygodnie nic nie da, bo komarów będzie jeszcze więcej niż obecnie.

Zwrócimy się do naszych radnych o działanie. Być może potrzebny będzie wniosek o przyspieszenie sesji. Sprawa komarów, wbrew pozorom, to poważny problem dla mieszkańców gminy - podsumowuje Nowowiejski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska