Organizatorka feralnych wycieczek idzie do sądu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zdaniem prokuratury Anna P. przywłaszczyła ponad 200 tys. złotych. Poszkodowanych jest prawie 150 osób, w tym uczestnicy szkolnych zagranicznych wycieczek z Nysy i Paczkowa.

Po trwającym rok śledztwie nyska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Annie P. z Głubczyc.

W maju ubiegłego roku kobieta w imieniu prudnickiego biura turystycznego „Ikaria” organizowała zagraniczne wycieczki turystyczne dla uczniów i nauczycieli szkół w Nysie i Paczkowie. Zebrała od nich pieniądze za wyjazd, zapewniła, że wszystko jest gotowe i zarezerwowane, po czym w ostatniej chwili odwołała wyjazdy z błahych przyczyn. Do dziś też nie zwróciła pieniędzy.

- W tej sprawie jest 146 pokrzywdzonych i łącznie 152 świadków - mówi Sebastian Biegun, prokurator rejonowy w Nysie. - Już w trakcie naszego postępowania włączyliśmy do sprawy poszkodowanych z innych miast w Polsce.

Zgodnie z kodeksem karnym osobie skazanej za oszustwo grozi do 8 lat więzienia. Jak mówi prokurator - Anna P. nie przyznała się do winy, ale złożyła wyjaśnienia, które korespondują z ustaleniami śledztwa. Kobieta chce się też dobrowolnie poddać każe, choć na razie prokuratura nie poparła tego wniosku. Nie wyklucza jednak tego, jeśli sami poszkodowani zgodzą się na takie rozwiązanie w sądzie.

- Najważniejszym jest, żeby sąd nakazał oskarżonej naprawienie szkody - mówi prok. Sebastian Biegun. - Sama oskarżona twierdzi, że zebrane od uczestników wycieczek pieniądze wydała na bieżącą działalność biura turystycznego i organizację kolejnych wyjazdów.

Prokurator nie postawił żadnych zarzutów właścicielowi prudnickiej Ikarii. W śledztwie stwierdzono, że organizacją wyjazdów i operacjami finansowanymi zajmowała się wyłącznie Anna P.

To nie był jedyny pechowy wyjazd organizowany przez Annę P. W 2011 roku przygotowała wycieczkę pracowników Elektrowni Opole do Portugalii.

Na miejscu okazało się jednak, że mimo pobrania uzgodnionych opłat Anna P. nie zapłaciła za hotel i powrotny samolot. Wtedy prokurator nie uznał tego za oszustwo, a sąd nakazał formalnemu organizatorowi wyjazdu, biuru turystycznemu Glob z Opola zwrot 146 tysięcy kosztów hotelu i powrotu do Polski.

Trzy tygodnie temu właściciel biura uzyskał prawomocny wyrok nakazując zapłacenie mu tej kwoty przez Annę P. Sam już jednak wcześniej stracił z tego powodu autokar, zajęty przez komornika.

Nieoficjalnie wiemy, że Anna P. nadal organizuje wycieczki. W sierpniu jedzie do Bułgarii z uczniami z Buska Zdroju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska