Organizowanie zbiórek publicznych stanie się dużo łatwiejsze

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Ułatwienia w przepisach mogą spowodować, że legalnych zbiórek będzie znacznie więcej niż dotąd.
Ułatwienia w przepisach mogą spowodować, że legalnych zbiórek będzie znacznie więcej niż dotąd.
18 lipca zmieniają się przepisy w sprawie organizowania publicznych zbiórek. Stare, obowiązujące od 1933 roku, wymagały od kwestarzy zezwolenia, które wydawał wójt, burmistrz, starosta czy minister.

- Przepraszam, czy nie zechciałby pan pomóc... - każdy z nas zetknął się z taką prośbą kierowaną przez osoby, które stoją w centrum miasta z identyfikatorem zawieszonym na szyi i puszką w ręce.

Wkrótce taki obrazek może być jeszcze częstszy, bo 18 lipca zmieniają się przepisy w sprawie organizowania publicznych zbiórek. Stare, obowiązujące od 1933 roku, wymagały od kwestarzy zezwolenia, które wydawał wójt, burmistrz, starosta czy minister.

Nowa ustawa ten obowiązek znosi. Teraz fundacja, stowarzyszenie czy zwołany w kilka minut trzyosobowy komitet społeczny musi jedynie zgłosić zbiórkę za pomocą internetu na powstającym właśnie w tym celu portalu zbiorki.gov.pl.

Potem na tym samym portalu organizatorzy będą musieli przekazać informację o wynikach zbiórki oraz o sposobie rozdysponowania pieniędzy. Znika więc też obowiązek publikacji sprawozdań w prasie, nie trzeba będzie też płacić opłaty skarbowej w wysokości 84 zł.

- To będzie duże ułatwienie - mówi Jolanta Wilkowska z Brzegu, która organizowała charytatywny maraton zumby. - Przede wszystkim powinno być szybciej, bo czasem są jakieś sytuacje losowe, trzeba błyskawicznie coś zorganizować, a bez pozwolenia od burmistrza czy starosty nie można ruszyć np. z wynajmem sali. Dla mnie kłopotem była też konieczność publikowania wyników zbiórki w prasie.

Ale nie wszystkie zmiany budzą taki entuzjazm. - Szczerze mówiąc, te wszystkie formalności nie były dotąd jakoś specjalnie uciążliwe - mówi Łukasz Jasiński, który przez lata organizował kilka zbiórek publicznych. - Za to korzyść była taka, że urzędnicy od razu weryfikowali dokumenty i sprawdzali cel, na który pieniądze mają być zbierane.

- Tego się właśnie obawiam, bo nie brakuje naciągaczy, którzy np. sprzedają krzyżówki pod pretekstem niesienia pomocy - potwierdza Krzysztof Szary, szef brzeskiej straży miejskiej. - Gdy działały pozwolenia, miałem pewność, że urzędnik sprawdził organizatora. A teraz - jeśli mieszkaniec zgłosi wątpliwości co do wiarygodności kwestującego, będę się mógł tylko upewnić, czy zbiórkę zarejestrowano w internecie.
Na pewno nie zrobi tego mężczyzna, z którym do czynienia miało już wielu mieszkańców Brzegu. Pan w charakterystycznej czapce bejsbolówce i dżinsowej kurtce co jakiś czas pojawia się na parkingach przed sklepami lub puka do mieszkań, udając, że prowadzi zbiórkę na rzecz swojej chorej córki. Takie przypadki najlepiej zgłaszać na policję.

- Dobrym zwyczajem stosowanym przez niektóre organizacje jest zgłaszanie się do nas przed rozpoczęciem zbiórki pieniędzy - mówi Katarzyna Ulbrych z namysłowskiej komendy policji.
- Wtedy, jeśli mieszkaniec zadzwoni z pytaniem, czy zbiórka jest legalna, możemy to potwierdzić.

Ułatwienia w przepisach mogą spowodować, że legalnych zbiórek będzie znacznie więcej niż dotąd. - Konkurencja może wzrosnąć, zapewne częściej będą prowadzone zbiórki na rzecz pojedynczych osób, mimo wszystko nie obawiam się tego tak bardzo - mówi Wioletta Wrębiak-Zięba, kierownik brzeskiego biura PCK. - Nasz znaczek Polskiego Czerwonego Krzyża to uznana marka i ludzie na jego widok chętnie pomagają.

Szczegółowe zasady zbiórek prowadzonych od 18 lipca można znaleźć na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji: mac.gov.pl/zbiorki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska