Organizujesz wesele? ZAiKS chce pieniądze za muzykę

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Stawki dla ZAiKS-u są różne, w zależności od miejsca, gdzie odbywa się wesele. Najtaniej wychodzi, gdy weselnicy bawią się w remizie, świetlicy albo na ogródkach działkowych.
Stawki dla ZAiKS-u są różne, w zależności od miejsca, gdzie odbywa się wesele. Najtaniej wychodzi, gdy weselnicy bawią się w remizie, świetlicy albo na ogródkach działkowych. 123rf.com
Goście tańczyli na weselu, a nikt nie wykupił licencji? To jest obowiązek! - ostrzega ZAiKS. Płacić artystom za prawa autorskie powinni właściciele restauracji, muzycy albo nowożeńcy.

Kinga i Bartek Masłowscy z Opola to świeżo upieczeni małżonkowie. Na ich weselu bawiło się 80 gości.

- Był didżej i muzyka z płyt. Także polskich kapel, m.in. Budki Suflera czy Perfectu - opowiada dziewczyna. - Wszystko opłaciliśmy: jedzenie, didżeja, alkohol, autobus, hotele. Ale do głowy nam nie przyszło, żeby interesować się czymś takim jak opłaty za prawa autorskie dla artystów, przy których przebojach, wspaniałych zresztą, cała sala bawiła się do rana.

A powinni się zainteresować. Stowarzyszenie Autorów ZAiKS informuje bowiem, że za niespełnienie takiego obowiązku można nawet trafić przed sąd. Państwo młodzi nie muszą się przejmować żadną licencją tylko wówczas, gdy organizują kameralne przyjęcie w domu.

Kiedy jednak w grę wchodzi hotel, restauracja czy choćby remiza, trzeba płacić. ZAiKS-u nie interesuje, z czyjej kieszeni zostaną wyjęte pieniądze na tantiemy dla artystów.

Od właściciela restauracji czy od muzyków zakontraktowanych na wesele. Nowożeńcy nie mogą sprawy zbagatelizować, bo... - Do nich należy wskazanie, który z tych podmiotów (restauracja czy zespół muzyczny - przyp. red.) powinien spełnić obowiązek uzyskania licencji - tłumaczy Anna Wysocka z Wydziału ds. Komunikacji ZAiKS. - Mając jednak na uwadze, że organizacja ceremonii i następującego po niej przyjęcia wiąże się z licznymi obowiązkami i uzgodnieniami, które nierzadko nie przyjmują pisemnej formy, by uniknąć nieporozumień małżonkowie mogą sami opłacić licencję.

ZAiKS zachęca nawet, by nowożeńcy z jego strony w internecie pobierali stosowny wniosek i sami wyliczyli kwotę do zapłaty (szczegóły w ramce). Stowarzyszenie zapewnia, że nie nasyła na weselników swoich kontrolerów, ale sprawdza, czy licencje są wykupywane. - Takie informacje otrzymujemy od menedżerów artystów, didżejów czy podczas rutynowych kontroli w restauracjach - mówi Anna Wysocka.

Jeden z opolskich restauratorów przyznaje, że płaci abonament ZAiKS-owi, 180 zł miesięcznie. - Rzecz w tym, że oni chcą pieniędzy za każdą osobną imprezę.

Trzeba wypełnić wcześniej szczegółowy formularz, wpisać tytuły wszystkich piosenek, jakie zostaną wykorzystane - tłumaczy przedsiębiorca. Nie chce podawać nazwiska, bo boi się kontroli. Według niego te przepisy są niedorzeczne. I większość restauratorów im się nie podporządkowuje.

Przykładowe stawki na Opolszczyźnie

Wesele na 100 osób w małej wsi - 130 zł 60 groszy.

Impreza na 49 osób w Kędzierzynie-Koźlu - 87 zł 25 groszy.

Wesele na 100 osób w Opolu - 136 zł 49 groszy.

Impreza na 80 osób w Strzelcach Opolskich - 107 zł 10 groszy.

Stawki są wyliczane na podstawie skomplikowanego algorytmu. Sumuje się liczbę uczestników przyjęcia, wielkość miasta, a nawet ilość gwiazdek w hotelu.
Przykładowe stawki, które podajemy, dotyczą lokali zajmujących się głównie organizacją wesel.
Stawka może być obniżona o kilkadziesiąt procent, jeśli nowożeńcy zdecydują się na imprezę weselną w remizie strażackiej, świetlicy albo na ogródkach działkowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska