Orkiestra żąda odwołania dyrektora Filharmonii Opolskiej

Iwona Kłopocka
Zdaniem związkowców dyrektor Dawidow źle zarządza filharmonią.
Zdaniem związkowców dyrektor Dawidow źle zarządza filharmonią.
"Chcemy artysty, nie terrorysty". Z żądaniem odwołania dyrektora Filharmonii Opolskiej, Bogusława Dawidowa, przyszli dziś rano do Urzędu Marszałkowskiego muzycy z orkiestry.

- Nie widzimy już możliwości dalszej współpracy z dyrektorem - mówi Stanisław Stankiewicz, przewodniczący zakładowej komisji "Solidarności" przy Filharmonii Opolskiej.

Na spotkanie z Barbarą Kamińską, odpowiedzialną w zarządzie województwa za kulturę, przyszli jednak nie tylko muzycy-związkowcy, ale także niezrzeszeni członkowie orkiestry.

Ich zdaniem dyrektor Dawidow źle zarządza filharmonią. Rażą ich wielkie dysproporcje między administracją a orkiestrą, wyższe od muzyków zarobki pracowników nieartystycznych.

Czarę goryczy przelały duże zwolnienia w orkiestrze, która ze 104 muzyków stopniała do 74.

Za bardzo nieudane finansowo muzycy uważają także tegoroczne tournee po Ameryce i domagają się od dyrektora wypłaty niesłusznie ich zdaniem zaniżonych honorariów.

Skarżyli się również na brak możliwości porozumienia ze swym szefem.

- Sprawy zaszły tak daleko, że jeśli zarząd województwa nie przychyli się do naszych żądań, nie wykluczamy strajku - zapowiada Stanisław Stankiewicz.

Zarząd województwa ustosunkuje się do oczekiwań filharmoników na posiedzeniu 8 grudnia. Zapowiedziano też przeprowadzenie zewnętrznego audytu organizacyjno-finansowego w filharmonii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska