Targi nto - nowe

Orlik był lepszy

Fot. Sławomir Mielnik
Artur Ziaja aż siedmiokrotnie wyciągał krążek ze swojej bramki. Pokonał go między innymi Rafał Bibrzycki (na pierwszym planie).
Artur Ziaja aż siedmiokrotnie wyciągał krążek ze swojej bramki. Pokonał go między innymi Rafał Bibrzycki (na pierwszym planie). Fot. Sławomir Mielnik
Opolscy hokeiści w ostatnim tegorocznym meczu na własnej tafli wysoko pokonali młodzież z Krynicy. * Orlik Opole - KTH Krynica 7:2 (1:0, 3:0, 3:2)

1-0 Bernacki - Ryczko - Talaga - 11,05, 2-0 Bibrzycki - Panek - 26,34, 3-0 Mintel - Kowalówka - Bernat (w przewadze) - 32,08, 4-0 Sobała - Cieślak - Kozłowski - 32,57, 4-1 Gawlina - Dubel - Pasiut - 48,06, 5-1 Sobała - Ryczko - Połącarz - 49,05, 5-2 Żołnierczyk - Maciesz - Tyczyński (w przew.) - 49,38, 6-2 Drzimal - Sobała - Cieślak - 50,17, 7-2 Połącarz - 58,57.
Orlik: Jakubowski - Kowalówka, Mintel, Panek, Bibrzycki Bernat - Drzimal, Lipiński, Kozłowski, Cieślak, Sobała - Połącarz, Talaga, Goliński, Ryczko, Bernacki - Ławniczak, Grochowicz, Olejnik Lisowski. Trener Miroslav Doleżalik.
KTH: A. Ziaja - Precek, Tyczyński, Jakólski, Piksa, Zasadny - Abram, Hak, Czech, Brocławik, Żołnierczyk - Cebulak, Mytnik, Gawlina, Pasiut, Dubel - Maciesz. Trener Andrzej Pasiut.
Sędziowali: J. Chadziński (Kraków) - G. Porzycki, M. Pilarski (Oświęcim). Kary 16-10. Widzów 1000.

Przed spotkaniem kibice i zawodnicy minutą ciszy uczcili pamięć tragicznie zmarłego trenera Krzysztofa Pawłowskiego, a w ciemnej hali rozbłysły setki zimnych ogni. Już w 26. sek KTH otrzymało pierwszą karę, jednak gospodarze tego nie wykorzystali. Przez całą tercję trwał ostrzał bramki Zai, ale padł zaledwie jeden gol. KTH ograniczało się do nielicznych kontr, a najlepszej okazji nie wykorzystał Czech w 16. min. Jedyna bramka padła, kiedy na ławce kar odpoczywali Sobała i Hak, a Bernacki sprytnie wykorzystał zagranie Ryczki.

W II tercji obraz meczu nie uległ zmianie. Orlik nadal miał dużą przewagę, uwieńczoną w końcu bramką Bibrzyckiego. Kiedy karę odbywał Precek, opolanie wyprowadzili szybką akcję, a kapitalnym strzałem prawie z niebieskiej linii Ziaję zaskoczył Mintel. Po kilkudziesięciu sekundach dużą przytomnością umysłu popisał się Sobała. W sporym zamieszaniu pod bramką KTH wyłuskał krążek i z najbliższej odległości strzelił nie do obrony.

W ostatniej tercji KTH zagrało nieco odważniej, częściej goszcząc pod bramką Jakubowskiego. Za to w 48. min tylko odważny wyjazd krynickiego bramkarza uratował jego zespół przed stratą gola, a tuż po tym kontra przyniosła gościom pierwszą bramkę. Później groźnie strzelał Precek, a ze strony Orlika Mintel i Cieślak. Tuż przed zakończeniem meczu wynik silnym uderzeniem krążka ustalił Połącarz, na lodowisku rozbłysły race, a hokeiści pożegnali się ze swoimi fanami jeżdżąc na brzuchach.
Opinie
Miroslav Doleżalik: - W naszej grze widać było zmęczenie - skutek ciężkich treningów, jakie ostatnio przeprowadzałem z zespołem. Cieszę się z wygranej i chciałbym podziękować Martinowi Mintelowi, który ma chorą żonę, a jednak postanowił zagrać i pomóc nam w odniesieniu zwycięstwa. W grudniu chciałbym rozegrać jeszcze sparing z Cracovią.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska